“Projekt Lady 5” od pierwszych minut wzbudził wiele emocji. Uczestniczki po raz pierwszy spotkały się i wspólnie rozpoczęły przygodę oraz walkę o nowe “ja”. Padły pierwsze, szczere wyznania! “Projekt Lady” odc 1.
„Projekt Lady” każdej edycji zbiera przed telewizorami tysiące telewidzów. Do programu zgłaszają się dziewczyny mające problem z zachowaniem, chcące zmienić się na lepsze. Uczestniczki przechodzą zmiany pod bacznym okiem mentorek: Tatiany Mindewicz-Puacz i dr Ireny Kamińskiej-Radomskiej. Nad wszystkim czuwa prowadząca programu – Małgorzata Rozenek-Majdan, która motywuje dziewczyny do działania. Nagrodą główną w programie jest trzymiesięczne stypendium w szkole językowej w Oksfordzie o wartości ok. 70 tys. zł.
Dziś rozpoczęła się kolejna, piąta edycja programu. Odcinek od samego początku wzbudził spore emocje oraz kontrowersje. Dziewczyny jeszcze przed dotarciem do pałacu w Rozalinie zdążyły poznać się z niekoniecznie dobrej strony. W drodze na miejsce dziewczyny wpadły w poważny konflikt. Padły mocne słowa, a co więcej, niemalże doszło do bójki. Gdyby nie interwencja pozostałych dziewcząt mogłoby dojść do tragedii.
Zobacz: Bójka w „Projekcie Lady” – dziewczynom puściły nerwy!
Uczestniczki podczas transportu nie stroniły od alkoholu, a ich zachowanie odbiegało od przykładowych dam. Po dotarciu na miejsce przywitała ich Małgorzata Rozenek-Majdan. W wyświetlonym na telewizorze wideo zaznaczyła, że droga przemiany w damę nie jest usłana różami i wymaga sporego poświęcenia.
Niedługo później wszyscy zjawili się na wspólnej kolacji. Jedna z dziewcząt postanowiła rozpocząć posiłek od przemówienia, które niekoniecznie spodobało się mentorkom. Podczas posiłku wywiązały się pierwsze rozmowy. Trzeba przyznać, że mentorki zrobiły niezwykle pozytywne wrażenie na dziewczynach. Niektórym z nich zaimponowały na tyle, że postanowiły brać z nich przykład.
Co ciekawe, w programie pojawił się także Qczaj, który postanowił zmotywować przyszłe lady do wspólnego treningu. Niestety dla niektórych było to trudne zadanie, ponieważ odczuwały skutki picia alkoholu dnia poprzedniego.
Pierwsze szkolenie z Ireną nieco przeraziło uczestniczki, które w większości nie znały przedstawianych zasad. Dziewczyny niemalże jednogłośnie uznały, że to własnie Ireny obawiają się najbardziej. Następnie pieczę nad nimi przejęła Tatiana. Pojawiły się pierwsze łzy, wyznania i trudne momenty. Okazuje się, że większość uczestniczek postrzega się jako osoby wrażliwie i emocjonalne. Mentorka obiecała, że kolejne etapy programu będą zmieniać ich podejście do życia jak i samych siebie.
Zapowiada się niezwykle ciekawa edycja, a dziewczyny z każdą chwilą wykazują coraz to większą chęć do zmiany.
Macie swoją faworytkę?
