Robert Karaś to utalentowany sportowiec oraz mistrz i rekordzista świata w triathlonie na dystansie potrójnego oraz podwójnego Ironmana. 28 czerwca rozpoczął dystans pięciokrotnego Ironmana, podczas którego doszło do wypadku. Jak się czuje Robert?
Robert Karaś jest utytułowanym sportowcem, który na swoim koncie ma mnóstwo osiągnięć. Jest mistrzem i rekordzistą świata w triathlonie. W 2019 roku ukończył dystans 7,6 km pływania, 360 km na rowerze i 84,4 km biegu w czasie 18 godzin i 44 minut, natomiast w 2018 roku przebył 11,4 pływania, 540 km na rowerze i 126,6 km biegu w czasie 30 godzin i niecałych 49 minut, co zapewniło mu tytuł mistrza świata. Ponadto 32-latek bierze udział w corocznych, prestiżowych zawodach Ironman odbywających się na Hawajach.
“Po raz pierwszy triathlon zobaczyłem na You Tube. Widziałem, jak zawodnicy Ironman kończyli ten wyścig – nawet na kolanach, zmęczeni, odwodnieni. Nie mogłem w to wszystko uwierzyć i sam chciałem się przekonać, jak to smakuje, jakie to jest trudne, poczuć ten ból. Po pierwszym Ironmanie od razu wiedziałem „to jest to”. Zakochałem się w tym sporcie” – powiedział Robert w jednym z wywiadów.
Robert prywatnie związany jest z Agnieszką Włodarczyk. Para tworzy szczęśliwy związek i co więcej, wkrótce po raz pierwszy zostaną rodzicami.
Zobacz także: Roberta Karaś i Agnieszka Włodarczyk po raz pierwszy zostaną rodzicami
W poniedziałek 28 czerwca o godzinie 7 rano Robert rozpoczął kolejne zawody. Tym razem spróbował swoich sił na dystansie pięciokrotnego Ironmana, czyli 19 km pływania, 900 km na rowerze i 211 km biegu. Niestety na 366 kilometrze odcinka rowerowego doszło do wypadku. Robert przy prędkości około 40km/h wypadł z trasy na nieoświetlonej drodze. Stracił przytomność, a następnie trafił do szpitala. Na szczęście nic poważnego się nie stało, a wypadek skutkował mocnym poobijaniem.
“Na szczęście badania w szpitalu wykluczyły poważne urazy i skończyło się na utracie przytomności, mocnym poobijaniu i sportowej złości. Właśnie wróciłem do domu i czytam Wasze komentarze pełne wsparcia. Dziękuję! Walczyłem od początku do końca, chcąc znacząco pobić rekord świata. Wrócę silniejszy. Dziękuję, że byliście dziś ze mną!” – czytamy na profilu Roberta.
Pod postem Roberta nie zabrakło słów wspracia:
“Dla mnie ogromny szacun i czapki z głów!!!!! 👏👏👏”
“To jest i tak niesamowity wyczyn👏👏👏. Zdrowia! Bo to najważniejsze 💪💪💪” – piszą internauci.
Nie zabrakło również pełnych emocji słów od samej Agnieszki Włodarczyk, która o Robercie napisała:
“Jest taki człowiek dla którego nie istnieje słowo strach, ktoś kto nie boi się podejmowania wyzwań nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Kto idzie przez życie odważnie i z podniesioną głową… Jestem dumna, że to ojciec mojego dziecka ❤️”
Robertowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
źródło: Instagram Robert_karas_teamkaras, Agnieszkawlodarczykofficial, portel.pl