W minioną sobotę media przekazy informacje o śmierci uczestniczki 1. edycji programu Sanatorium miłości. Nina Busk, która programie dała się poznać jako wyjątkowo ciepła i wrażliwa osoba, zmarła w wieku 65 lat. Po kilku dniach jedne z tabloidów dotarł do informacji, co było powodem śmierci Niny z Sanatorium miłości.
Nina Busk była uczestniczką 1. edycji reality-show Sanatorium miłości. Odcinki z udziałem sympatycznej seniorki emitowane były na antenie TVP1 na początku 2019 roku. Mimo iż kobieta nie odnalazła przed kamerami swojej drugiej połówki, Nina w programie dała się poznać jako energiczna i ciepła osoba. Co ciekawe udział w Sanatorium miłości nie był jej jedyną przygodą z telewizją. Po programie seniorka otrzymała angaż w innej produkcji stacji i za kulisami wspierała uczestników talent-show The Voice Senior.
W minioną sobotę na fanów reality-show czekały smutne informacje o śmierci Niny Busk. Tragiczną wiadomość przekazała produkcja Sanatorium miłości za pośrednictwem oficjalnych profili w mediach społecznościowych.
„Ogromnie smutna wiadomość 🖤 Odeszła od nas Nina Busk, uczestniczka 1. edycji Sanatorium Miłości. Zapamiętamy na zawsze jej płomienne serce, radość, energię i pasję do życia, którymi dzieliła się z innymi 🖤 Rodzinie Niny składamy szczere wyrazy współczucia.” – napisano na Instagramie Sanatorium miłości
Informacja o odejsciu Niny z Sanatorium miłości zasmuciła fanów show, którzy zaczęli zastanawiać się, co było przyczyną jej śmierci. Chociaż oficjalnie nie przekazano, dlaczego 65-latka zmarła, jak poinformował Super Express, Nina od dłuższego czasu zmagała się z chorobą nowotworową, a od kilku dni przebywała w hospicjum.
Ze śmiercią Niny nie może pogodzić się wiele osób. Jedną z ich jest jej przyjaciółka Wiesia, którą poznała w reality-show.
„Jestem w rozpaczy i czuję wielką pustkę. Nina była dla mnie jak siostra. Tak zapisałam ją w telefonie. Dzwoniłyśmy do siebie niemal codziennie i godzinami gadałyśmy o wszystkim. Miała bardzo pozytywne podejście do życia, świetne żarty i taki optymizm, którym zarażała innych. Była dla mnie lekarstwem na smutki. Nie dociera jeszcze do mnie to, że już nie odbierze telefonu, i nigdy nie wykasuję jej numeru.” – powiedziała Wiesia w rozmowie z Super Express
Pogrzeb byłej uczestniczki Sanatorium miłości ma odbyć sie 23 lipca godz. 12:00 w kościele Św. Jakuba w Toruniu.
źródło: Instagram Sanatorium miłości/YT
