Siwiec skrytykowana za wakacje bez córki! Natalia Siwiec niedawno postanowiła wyjechać na romantyczne wakacje z samym mężem. Swoją ukochaną córeczkę pozostawiła w tym czasie pod opieką w Polsce. W wyniku tego spadła na nią fala krytyki! W końcu postanowiła wytłumaczyć oburzonym Instamatkom, co dzieje się z jej dzieckiem w tym czasie! Zobaczcie!
Natalia Siwiec jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie śledzi ponad milion obserwujących!
Celebrytka jako nieliczna z gwiazd chętnie dzieli się z fanami zdjęciami swojej córeczki dodatkowo ukazując jej twarz, na co nie odważa się większość sławnych osób z show-biznesu!
Kariera zawodowa nie przeszkadza Natalii w macierzyństwie. Oddana mama na swoim profilu dzieli się wspólnymi chwilami spędzanymi z córką i mężem zarówno w domowym zaciszu, jak i na rajskich wakacjach.
Pewien czas temu informowaliśmy Was o lawinie hejtu, który spadł na Natalię Siwiec.
Instamatki rzuciły swoje pomyje na celebrytkę w związku z samotnym urlopem Natalii i jej męża Mariusza. Dociekliwe fanki dopytywały w komentarzach gdzie podziewa się Mia. Choć Natalia niejednokrotnie zabierała swoją córeczkę na dalekie wyprawy to jeden samotny wyjazd rzucił się internautom najbardziej w oczy!
Wraz z kolejnymi komentarzami na Natalię coraz bardziej spadała falę hejtu. Wypominano jej, jak mogła zostawić “swoje biedne dziecko” w domu i wystawić je na taką tęsknotę – więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ!
„Party” przy okazji wywiadu z gwiazdą postanowiło zapytać o dociekliwe pytanie Internautek, a dokładniej co o tym sądzi. Gwiazda przyznała, że pytanie „Gdzie jest Mia?” to “najlepsze pytanie” na jej Instagramie.
Natalia wytłumaczyła, że gdy ona wyjeżdża z mężem, córka zostaje z dziadkami, którzy zapewniają jej cudowną opiekę. Siwiec dodała również, że dziewczynka uwielbia z nimi zostawać. Faktycznie teraz być może będą mieli z tym większy problem, ponieważ rośnie i więcej rozumie, ale dziewczynka przyzwyczajona jest do obecności dziadków:
„Mia zawsze zostaje z dziadkami, czyli z moimi rodzicami albo Mariusza. I muszę przyznać szczerze, że ona jest tak zakochana w dziadkach, że teraz jak byliśmy sami na Formenterze z nią (…) Mia przez te dwa tygodnie cały czas mówiła baba dziadzia baba dziadzia”
Natalia nie musi nikomu tłumaczyć się z opieki nad córką, jednak w końcu postanowiła powiedzieć i utrzeć nosa wścibskim internautkom, które od dłuższego czasu oceniają jej zachowanie- jak się okazuje niepotrzebnie ponieważ jej córce nie dzieje się krzywda!
Co uważacie o tłumaczeniu Natalii Siwiec?
Cały wywiad z Natalią Siwiec możecie zobaczyć TUTAJ!