Podczas jednego z ostatnich koncertów znanego rapera, na scenę wtargnął mężczyzna z publiczność. Sobel nie wytrzymał i zwyzywał mężczyznę. Teraz muzyk tłumaczy się ze swojego zachowania.
Szymon Sobel od pewnego czasu szturmem podbija polskie listy przebojów. Jego utwory w krótkim czasie stają się prawdziwymi hitami. Fani uwielbiają kawałki, które tworzy młody muzyk, a tymi, które do tej pory są najchętniej odtwarzane to między innymi Fiołkowe Pole, Wyglądasz tak pięknie, czy Każdego dnia. Sobel, gdyż tak właśnie brzmi jego pseudonim artystyczny, ma na swoim koncie także współpracę z innymi znanymi muzykami. Utwór, który nagrał z Michałem Szczygłem Daj mi znać, przez kilka tygodni był jednym z najchętniej odtwarzanych kawałków w radio, a ilość jego wyświetleń w serwisie You Tube przekroczyła już ponad 23 mln.
W 2020 roku Sobel wydał swój pierwszy album Kontrast, a rok później fani doczekali się kolejnego krążką pod nazwą Pułapka na motyle. Skala ogromnej popularności młodego rapera spowodowała, że kilka dni temu rozpoczęła się jego pierwsza trasa koncertowa, na którą szturmem ruszyło wielu fanów barwnego głosu Szymona.
Zobacz także: Pierwsza trasa Koncertowa Sobla
Podczas ostatniego sobotniego koncertu w Krakowie doszło do nietypowego zdarzenia. Gdy Sobel prezentował fanom swoje utwory, w pewnym monecie na scenę wszedł jeden z widzów. Według relacji świadków, a także filmiku, który krąży w sieci, mężczyzna miał nie zachowywać się agresywnie, natomiast był spokojny. W pewnym momencie podszedł do rapera i go objął. Prawdopodobnie ten incydent przelał czarę goryczy rapera i wtedy Sobel zwyzywał swojego fana. Z jego ust miały padać takie zwroty jak: „kim ty k***a jesteś ziomek”, „wyp******laj mi stąd”, “zawijaj mi stąd pe**le j***ny, nie wchodź na moją scenę”, a po tych epitetach muzyk zwrócił się także do publiczności słowami “j***ć c**la”.
Gwałtowne zachowanie rapera wyraźnie oburzyło zarówno część jego fanów, jak i innych muzyków, którzy głośno skrytykowali postawę Sobla.
Po emocjonującym incydencie pochodzący ze Świdnicy muzyk, postanowił zabrać głos i na swoim Instagramie przeprosił i wytłumaczył się fanom ze swojego zachowania
„Przepraszam za moje słowa. Nie jestem ani homofobem, ani gburem i szanuję swoich fanów. Ten gość to nie był mój fan. Wszedł mi na scenę naćpany i zaczął szeptać mi do ucha i cisnąć mnie. Po prostu wybuchłem pod wpływem emocji. To jest moja pierwsza trasa w ogóle i nie chcę się tłumaczyć. Przepraszam i czuję się z tym źle. Jest mi chole*nie wstyd. Mogłem zachować się inaczej, obrócić to w jakiś zasr*ny żart, a wyszło strasznie. Przepraszam i mam nadzieję, że gość spokojnie dotarł do domu i nic się nie stało z nim i wszystko jest w porządku” – powiedział Sobel
źródło: Sobel Instagram
