Już dwa miesiące minęły od szokujących doniesień, kiedy to Jarosław Bieniuk został oskarżony o brutalny gwałt przez jego znajomą Sylwię Sz. Śledztwo nadal trwa, a z czasem na jaw wychodzi coraz więcej szczegółów. Jak twierdzi jeden z dzienników, są nowe sensacyjne doniesienie w tej sprawie! Zobaczcie!
Przypominamy, że w nocy z 12 na 13 kwietnia miało dojść do naruszenia wolności seksualnej. Sportowiec został oskarżony przez tancerkę i modelkę Sylwię Sz. o to, że podczas imprezy została ona przez niego odurzona i wykorzystana. Bieniuk przyznał, że spędzili wspólnie noc, ale wszystko odbyło się za zgodą dziewczyny i nie ma mowy o brutalnym gwałcie. Prokuratura cały czas stara się wyjaśnić tę sprawę, a teraz jeden z tabloidów ujawnił nowe fakty w tej sprawie! Sportowiec faktycznie jest niewinny? Zobaczcie!
Zarówno dziewczyna, jak i Jarosław potwierdzili, że doszło do spotkania w hotelowym pokoju, ale ich zeznania odnośnie do tego, co tam się wydarzyło, bardzo się różniły. Jak podał “Super Express”, kobieta stwierdziła również, że została odurzona narkotykami przez piłkarza. I owszem z badań krwi kobiety wynikało, że Sylwia Sz. zażywała kokainę, do czego sama się przyznała. W jej krwi nie wykryto żadnych substancji, które mogą wchodzić w skład tabletki gwałtu!
Prokuratura w toku śledztwa ustaliła również, że pomiędzy parą znajomych faktycznie doszło do stosunku, ale nie ma żadnych podstaw, żeby uznać, iż zbliżenie odbyło się wbrew woli Sylwii Sz.!
Jakby tego było mało, pod paznokciami kobiety najprawdopodobniej nie znaleziono materiału genetycznego Bieniuka, co w tym wypadku nie potwierdza jej zeznań jakoby, miała się bronić przed mężczyzną. Bardzo ważne w sprawie mogą się okazać obrażenia, których tancerka doznała podczas feralnej nocy.
Zobacz także: Jarosław Bieniuk zostanie ojcem po raz czwarty!
Jak donosi również “Fakt”, tuż po feralnej nocy, piłkarz miał odprowadzić kobietę do taksówki, która zwiozła ją do domu. Tam czekał na nią jej przyjaciel, który według jej zeznań namówił ją na wizytę u lekarza. Następnie polecił udanie się na policję.
Jednak to wcale nie musiało być zwykłe przyjacielskie spotkanie, bo jak wynika z informacji dziennika, dziewczynę i jej znajomego, który odwiedził ją, kiedy ta już wróciła do domu, może łączyć coś więcej niż tylko przyjaźń i tej samej nocy miało dojść między nimi również do zbliżenia.
Jeżeli te wszystkie informacje się potwierdzą to z całą pewnością Bieniuk będzie mógł odetchnąć z ulgą. Do tego wszystkiego domagać się odszkodowania. Na pewno ta cała sytuacja nie jest dla niego przyjemna. Tym bardziej że po śmierci Ani Przybylskiej wychowuje on trójkę swoich dzieci, które na pewno to bardzo przeżywają!
Sprawa jest wciąż w toku, a z czasem wychodzi na jaw coraz więcej informacji. Na wyniki śledztwa będziemy musieli na pewno jeszcze trochę poczekać!
Co Wy myślicie o tej całej sprawie?
Źródło: Fakt / Instagram Oliwii Bieniuk