Wiadomość o nagłej śmierci Lisy Marie Presley odbiła się szerokim echem w mediach, tym bardziej że dwa dni wcześniej brała udział w gali wręczenia Złotych Globów. Choć oficjalną przyczyną śmierci córki Elvisa Presleya było zatrzymanie akcji serca, to sekcja zwłok wykazała, że 54-latka w ostatnim czasie wróciła do nałogów.
Córka Elvisa Presleya odeszła 12 stycznia 2023 roku. Do mediów trafiła informacja, iż doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Lisa trafiła do szpitala i choć lekarze robili co w ich mocy, stwierdzono u niej śmierć mózgu. 54-latkę podłączono jeszcze do aparatury podtrzymującej życie i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej.
ZOBACZ TAKŻE: Wiadomo, jak wyglądały ostatnie godziny życia Lisy Marie Presley! Zakazano resuscytacji
Tego samego dnia doszło po raz kolejny u niej do zatrzymania akcji serca. Pogrzeb Lisy Marie Presley odbył się w niedzielę 22 stycznia. Córka Elvisa Presley spoczęła na terenie posiadłości Graceland w stanie Tennessee. To właśnie tam spoczywa wielu członków jej rodziny, w tym jej ojciec. Córka artysty spoczęła tuż obok ukochanego syna, który w 2020 roku popełnił samobójstwo. Benjamin odebrał sobie życie strzałem w głowę.
Teraz ujawniono wyniki sekcji zwłok 54-latki. Jak się okazuje, w ostatnim czasie ponownie zaczęła zażywać narkotyki i „majstrować” przy swojej urodzie.
Porta TMZ donosi, że Lisa Marie Presley w ostatnim czasie zażywała w dużych ilościach opioidy tj. kodeina, morfina i heroina. Krótko przed śmiercią jej waga spadała o 20 kg. Z powodu swojego wyglądu zdecydowała się także na operację plastyczną, a wszystko po to, aby na promocji filmu Elvis prezentować się lepiej.
Powyższy portal donosi także, że córka Presleya w ostatnim czasie miała ogromne długi. Na krótko przed śmiercią chciała wypłacić pieniądze z dwóch polis ubezpieczeniowych na życie, by spłacić swoje zadłużenia, które opiewały na kwotę niemal 4 mln dol.
Źródło: TMZ / Instagram