Kasia Gallanio, która była księżną Kataru o polskich korzeniach została znaleziona martwa pod koniec maja w swojej posiadłości w hiszpańskiej Marbelli. W mediach podano, że to przedawkowanie narkotyków było powodem śmierci 45-latki. Czy jednak możliwe jest zabójstwo? Przypomnijmy, że Kasia walczyła o opiekę nad dziećmi z byłym mężem i księciem Kataru.
Kasia Gallanio urodziła się w Los Angeles, jednak w jej żyłach płynęła również polska krew. W 2004 roku została trzecią żoną księcia Kataru i doczekała się z nim trzech córek. Małżeństwo 45-latki było bardzo burzliwe, a po rozwodzie byli partnerzy walczyli o prawo do opieki nad dziećmi. Gallanio oskarżyła męża o napaść seksualną jednej z córek, jednak to Katarczyk wygrał w sądzie i tym samym córki ostatecznie trafiły pod jego opiekę.
Pod koniec maja w mediach pojawiła się wiadomość o śmierci 45-latki. Za przyczynę śmierci media podawały przedawkowanie narkotyków. Czy jednak kryje się za tym mroczniejsza historia? Głos w tej sprawie zabrał Marcin Margielewski, który w swoich książkach porusza tematy zaginięć i tajemniczych śmierci arabskich księżniczek.
Zobacz także: Nie żyje Kasia Gallanio. Jaka jest oficjalna przyczyna śmierci katarskiej księżniczki?
Niejednokrotnie w mediach pojawiały się informacje na temat specjalnych oddziałów arabskich władców, którzy zajmują się zabójstwami na zlecenie. Margielewski w rozmowie z Faktem opowiedział nieco więcej na ten temat.
“Zabójstwo jest bardzo możliwe, ale szczerze powiedziawszy, różnie może być, ponieważ akurat w krajach arabskich istnieją takie specjalne oddziały działające na rzecz władców. […] Najsłynniejszy w Arabii Saudyjskiej, który zajmuje się zabójstwami na zlecenie, może się poszczycić m.in. zabójstwem Jamala Khashoggiego”.
Jak również dodał, choć były mąż Gallanio jest bardzo zamożny, to zabójstwo na zlecenie ze strony oddziałów specjalnych z Kataru nie wchodzi w grę. Obecnie 74-letni książę jest na wygnaniu i ma zakaz wstępu do swojego kraju.
Zobacz także: 18-letni Polak, który był uczestnikiem talent-show został zamordowany w Wielkiej Brytanii!
“W tym przypadku jest to akurat bardzo mało prawdopodobne. Po pierwsze dlatego, że do śmierci doszło w kraju, w którym oni raczej baliby się dokonać zabójstwa. […] Natomiast drugi poważny argument za tym, że to jednak nie były działania państwowe, jest taki, że mąż Kasi – Al-Thani jest w zasadzie na wygnaniu i o jej śmierci i nim samym, nie pisze się w ogóle w katarskich gazetach, ze względu na to, że on w 2011 r. próbował dokonać zamachu stanu. Natomiast oczywiście jest człowiekiem nieprawdopodobnie majętnym i mógłby zlecić takie zabójstwo”.
Margielewski ma nadzieję, iż hiszpańskie służby będą nadal prowadziły dochodzenie w tej sprawie. Jak również podkreślił, gdyby do śmierci 45-latki doszło w Katarze, to nigdy nie poznalibyśmy prawdy.
Źródło: Fakt / Instagram Kasi Gallanio
