Wielki Czwartek to początek Triduum Paschalnego – czasu wyciszenia, modlitwy i duchowego przygotowania do Wielkanocy. W tym dniu wspominamy Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie Eucharystii oraz kapłaństwa. Ale oprócz duchowej głębi, jest też cała lista rzeczy, których lepiej nie robić w Wielki Czwartek. Niektóre z nich to religijne tradycje, inne – stare, ludowe przesądy wielkanocne. Czy mają sens? Niekoniecznie. Czy warto ich przestrzegać? No cóż… na wszelki wypadek – czemu nie?
Według tradycji wielkanocnych, pranie w Wielki Czwartek to zły pomysł. Przesąd mówi, że “pranie w Wielki Czwartek – choroba gotowa”. A jeśli jeszcze dasz się ponieść i umyjesz okna? Cóż, podobno szczęście może wyparować razem z wodą. Pralka i mop mają wolne.
Wielki Czwartek to czas pojednania. Zabobony na Wielki Tydzień głoszą, że kto się pokłóci w ten dzień, będzie się kłócił przez cały rok. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale chyba lepiej nie ryzykować, szczególnie przed rodzinnym śniadaniem wielkanocnym.
To jeszcze nie moment na huczne świętowanie. Kościół przypomina, że Wielki Czwartek to czas skupienia i modlitwy. Alkohol, głośna muzyka i tańce lepiej zostawić na później – przynajmniej do Niedzieli Zmartwychwstania.
Choć przedświąteczne porządki to must-have, tego dnia warto odpuścić. Według wierzeń, zbyt intensywne sprzątanie w Wielki Czwartek może przynieść pecha. Kurz zostanie, ale może to też okazja, żeby posprzątać… duchowo?
W kościołach odprawiana jest Msza Wieczerzy Pańskiej. Symboliczne obmywanie nóg dwunastu wiernym nawiązuje do pokory Chrystusa. Po liturgii Najświętszy Sakrament przenosi się do tzw. ciemnicy – to moment zadumy, ciszy i modlitwy.
Jeśli chcesz przeżyć Wielki Tydzień zgodnie z tradycją, odpuść pranie, kłótnie i nadmiar energii. Czy to tylko przesądy wielkanocne? Może. Ale Wielki Czwartek to doskonały moment, żeby się zatrzymać, odetchnąć i… nie zrobić czegoś głupiego. Na przykład nie wylać wiadra szczęścia razem z wodą z mopa.
ZOBACZ TAKŻE: Z tego trzeba się wyspowiadać przed Wielkanocą. Mało kto wie, że to grzech!
Źródło zdjęć: Canva