Świat sztuki i show-biznesu pogrążył się w żałobie. W tragicznym wypadku samochodowym zginął Brad Everett Young, fotograf światowej klasy i aktor, który wystąpił w popularnym serialu „Chirurdzy”. Artysta miał zaledwie 46 lat.
Do zdarzenia doszło 14 września 2025 roku późnym wieczorem na jednej z autostrad w Kalifornii. Jak podał „The Hollywood Reporter”, samochód Younga zderzył się czołowo z pojazdem jadącym pod prąd. Niestety, artysta zginął na miejscu. Kierowca drugiego auta w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Brad Everett Young zapisał się w historii fotografii dzięki wyjątkowym sesjom zdjęciowym. Jego prace ukazywały się w prestiżowych tytułach takich jak: „Vogue”, „Elle”, „Harper’s Bazaar” czy „Variety”. Uwieczniał największe gwiazdy Hollywood, w tym Paula Walkera, Setha Greena czy Davida Harboura. Jego styl był rozpoznawalny. Pełen klimatu, emocji i autentyczności. Young potrafił uchwycić w obiektywie to, czego inni nie dostrzegali.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Redford nie żyje. Wybitny aktor odszedł w wieku 89 lat
Choć na co dzień skupiał się na fotografii, nie ograniczał się jedynie do pracy za obiektywem. Brad Everett miał również doświadczenie aktorskie. Wystąpił w kilku produkcjach telewizyjnych, a wśród nich w głośnym serialu „Chirurdzy”.
Artysta nie tylko tworzył sztukę, ale także walczył o jej miejsce w edukacji. Był założycielem fundacji Dream Loud, której misją było przywrócenie zajęć artystycznych w amerykańskich szkołach. Miał jasne przesłanie: „Kreatywność to nie dodatek, ale podstawa rozwoju młodych ludzi”. Young wierzył, że twórczość nie jest luksusem, lecz koniecznością. Dzięki jego zaangażowaniu wielu młodych artystów odnalazło swoją drogę.
Brad Everett Young był również bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Jego profil na Instagramie obserwowało ponad 2 miliony osób. Regularnie dzielił się tam swoimi zdjęciami, kulisami pracy i codziennymi momentami ze świata sztuki.
Brad Everett Young zostanie zapamiętany jako artysta z pasją, który całe życie poświęcił tworzeniu i wspieraniu innych. Jego śmierć to bolesna strata nie tylko dla środowiska artystycznego, lecz także dla społeczności, którą budował swoją działalnością i wyjątkową wrażliwością.
Źródło: Plejada.pl / Instagram