Uczestnicy “Warsaw Shore” miażdżą Dominika po sfingowaniu własnej śmierci! “Teraz nikt nie będzie płakał nad jego grobem”

23 marca 2022
Przez: : M.J

W niedzielę, 20 marca w mediach pojawiła się informacja o śmierci Dominika Raczkowskiego, jednego z uczestników programu Warsaw Shore. Jak już wszyscy wiemy, 24-latek upozorował własną śmierć tłumacząc to “eksperymentem społecznym”. Uczestnicy Warsaw Shore i zarazem znajomi chłopaka nie pozostawili na nim suchej nitki.

Dominik z Warsaw Shore upozorował własną śmierć

Na Instagramie Dominika Raczkowskiego oraz oficjalnym profilu programu Warsaw Shore pojawiła się informacja o śmierci 24-latka. Jak wówczas mogliśmy przeczytać na profilu chłopaka, miał on zostać potrącony przez samochód i zmarł z powodu odniesionych obrażeń.

Zobacz także: Przyczyna śmierci Dominika Raczkowskiego z Warsaw Shore.

Dominik z Warsaw Shore.
Zdjęcie informujące o śmierci Raczkowskiego.

Niedługo po tej tragicznej informacji w sieci zaczęły pojawiać się domysły internautów na temat śmierci Raczkowskiego. Wiele osób sądziło, że jest to głupi żart, ponieważ Dominik żyje i ma się dobrze. Jak już wiemy, domysły internautów się potwierdziły. 24-latek sam zabrał po pewnym czasie głos w tej sprawie i jak zaznaczył, upozorował swoją śmierć w celu przeprowadzenia “eksperymentu społecznego”.

Zobacz także: Dominik z Warsaw Shore nagrał filmik po upozorowaniu własnej śmierci.

Tłumaczenia chłopaka spowodowały, że w sieci wylała się na niego fala hejtu. Głos w tej sprawie zabrali również pozostali uczestnicy programu Warsaw Shore, którzy nie ukrywają swojego zażenowania zaistniałą sytuacją.

Komentarze po “zmartwychwstaniu” Raczkowskiego

Po tym, jak okazało się, że z Dominikiem jest jednak wszystko w porządku głos w tej sprawie zabrali niektórzy uczestnicy programu stacji MTV. Ich słowa nie pozostawiają złudzeń, że akcja ze sfingowaniem własnej śmierci jest nie na miejscu.

“To jest śmieszne i jednocześnie przerażające. Z całkiem poważnej sprawy zrobił się jeden wielki kabaret. To nie jest moja sprawa, ale trzeba uświadomić ludzi, że tak nie można robić”– mówiła początkowo Ewa Piekut.

Następnie uczestniczka Warsaw Shore w mocnych słowach podsumowała “eksperyment” Dominika.

“Kochani nie pytajcie mnie, czy widziałam filmik tego Dzbana. Tak widziałam. Uważam, że to do niego wróci, tylko teraz nikt nie będzie płakał nad jego grobem, ale tańczył”– dodała Piekut.

Ewa z programu Warsaw Shore.
Ewa Piekut.

Głos zabrał również Kamil Jagielski, który również uwierzył w śmierć kolegi z programu.

“Sytuacja się wyjaśniła. Na całe szczęście Dominik żyje. Podobno kot mu przebiegł po telefonie, więc sytuacja wyjaśniona i mam taką radę dla ekipy-nie umierajcie, bo potem nikt Wam nie uwierzy”– skwitował fejkową śmierć kolegi z programu Kamil Jagielski.

Kamil Jagielski.
Wpis Kamila Jagielskiego.

W mocnym wpisie również Mała Ania nie pozostawiła złudzeń, co myśli o całej sytuacji. Jak podkreśliła, żartowanie ze śmierci w obecnych czasach jest nie na miejscu. Zaapelowała również, aby nie podejmować współpracy z 24-latkiem oraz nie robić mu zasięgów na Instagramie.

Zobacz także: Ewelona od początku nie wierzyła w śmierć Raczkowskiego!

Mała Ania.
Mała Ania ostro skomentowała żart Raczkowskiego.

Podzielacie zdanie uczestników Warsaw Shore?

Źródło: Instagram Ewy Piekut / Kamila Jagielskiego / Anny Sowińskiej

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej