Ula Chincz poznała męża w klubie dla gejów – poznajcie ich niesamowitą historię!

10 października 2020
Przez: : MC

Ula Chincz poznała swojego męża w gejowskim klubie. Miłosna historia pary jest naprawdę wyjątkowa i niepowtarzalna. Poznajcie szczegóły ich relacji!

Ula Chincz jest znaną dziennikarką, reporterką oraz prezenterką. Całkiem niedawno Ula zrezygnowała z pracy w telewizji na rzecz rozwoju kariery w sieci, gdzie w serwisie YouTube prowadzi swój kanał. Swoją największą popularność zawdzięcza prowadzeniu takich programów jak „Pytanie na śniadanie”, czy „Dzień Dobry TVN”. Ula od prawie 5 lat tworzy również swojego bloga o nazwie „Ula Pedantula”. Jest on poświęcony organizacji domu. Dziennikarka zdradza wiele trików oraz technik, które można wykorzystać podczas codziennych prac domowych takich jak sprzątanie czy dekorowanie mieszkania. Co więcej, dziennikarka napisała także poradnik zatytułowany „Pozamiatane, czyli jak ogarnąć dom”. Jest również współautorką książki „7 dni, Świat Andrzeja Turskiego”, która jest poświęcona jej ojcu. 

O Uli ostatnio zrobiło się dodatkowo głośno, ponieważ wyznała, że spodziewa się dziecka! Dziennikarka przez długi czas ukrywała ciążę, aż wreszcie opublikowała zdjęcie z pokaźnym już, ciążowym brzuszkiem. Od tamtego momentu na jej Instagramie regularnie pojawiają się zdjęcia eksponujące ciążowe krągłości. Poród zaplanowano na przełom 2020 i 2021 roku. Co więcej, Chincz zdradziła imię i płeć dziecka. Zobacz: Ula Chincz zdradziła płeć i imię dziecka! Jest piękne i tradycyjne!

Ula Chincz poznała męża w klubie dla gejów!

Ula od wielu lat związana jest ze Sławomirem Chinczem. Wspólnie wychowują synka Ryszarda, który urodził się w 2009 roku. Dziennikarka w rozmowie z Izą Janachowska opowiedziała, jak poznała męża. Ich historia jest naprawdę wyjątkowa. Okazuje się, że para poznała się w klubie dla gejów.

“Poznaliśmy się w klubie gejowskim. Dobrze się bawiłam, to był ten klub, w którym się kończyły wszystkie noce i tam były najlepsze balety. I ewidentnie najlepsi faceci. Żadne z nas nie pamięta, gdzie myśmy się spotkali po raz pierwszy tak, żeby sobie podać dłoń. Dopiero tam zaiskrzyło. Jakoś musiałam dobrze wypaść na tle chłopaków” – zdradziła.

Zanim Ula wróciła z imprezy do domu, już miała wiadomość od Sławomira z propozycją wspólnej kolacji.

Spodziewaliście się takiej historii?

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej