Wieniawa i Morrone mają się ku sobie? Jest komentarz Julii!

31 stycznia 2020
Przez: : M.J

Dzisiaj, na jednym z portali, pojawił się artykuł na temat tego, że Wieniawa i Morrone mają się ku sobie. Czy naprawdę aktorkę i przystojnego Włocha coś łączy? Przekonajcie się!

Nie ma dnia, żeby w mediach nie pojawił się artykuł na temat Julii Wieniawy. Śmiało można powiedzieć, że aktorka jest na ten moment jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd w polskim show-biznesie. W tym roku, na ekrany kin w Polsce, wchodzą trzy filmy z jej udziałem. Żeby tego było mało, Julkę zobaczymy również w 11. edycji Tańca z Gwiazdami. Aktorka nigdy nie ukrywała, że marzyła o występie w tym programie i w końcu, już niebawem, będzie mogła zaprezentować nam swoje taneczne umiejętności.

Kolejnym gorącym nazwiskiem w naszym kraju jest również Michele Morrone. O przystojnym Włochu zrobiło się głośno za sprawą jego roli w filmie 365 dni, który na ekrany kin w całej Polsce wchodzi już 7 lutego. Morrone w produkcji, na podstawie książki Blanki Lipińskiej o takim samym tytule, wciela się w rolę Massimo, który doskonale wie jak zdobywać kobiece serca.

Czy, jak donoszą media, chciałby zdobyć serce pięknej Julii Wieniawy?

Wieniawa i Morrone mają się ku sobie?

Na jednym z portali plotkarskich pojawił się artykuł, jakoby Julia i Michele mieli się ku sobie. Jak czytamy na stronie, Włoch poznał aktorkę na jednej z imprez i od razu oszalał na jej punkcie. Jak również możemy się dowiedzieć, doszło już nawet do spotkania tej dwójki, a Julce aktor podobno zaimponował swoim uporem. Czytamy również, że Julka dała “kosza” przystojnemu Włochowi, jednak pomimo tego, ten wciąż nie odpuszcza i stara się o względy aktorki.

Zaraz po tym artykule na innym z portali pojawiła się odpowiedź na powyższe doniesienia. Portal Pudelek postanowił skontaktować się z samą zainteresowaną. Jak czytamy na ich stronie w sieci, Julia zdementowała plotki, tłumacząc, że ktoś ewidentnie chce jej kosztem zrobić rozgłos wokół filmu 365 dni!

“Stanowczo zaprzeczam tym informacjom. Przykro mi, że ktoś z produkcji próbuje promować swój film moim kosztem”– czytamy na stronie.

Jak widzimy, doniesienia te są wyssane z palca. Najwidoczniej ktoś doskonale wie, jak zrobić rozgłos wokół filmu, który w naszych kinach pojawi się lada dzień. To nie pierwszy raz kiedy Wieniawa musi czytać nieprawdziwe doniesienia na swój temat. Niemniej jednak, to jest właśnie ta ciemniejsza strona sławy!

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej