Julia Wieniawa we wczorajszym odcinku “Tańca z gwiazdami” postanowiła szczerze opowiedzieć o tym, z czym zmaga się w codziennym życiu jako osoba publiczna. Młodziutka aktorka przyznała również, co najbardziej sprawia jej ból i przykrość. Musicie to zobaczyć! Wieniawa popłakała się w ostatnim odcinku “TzG”!
Julia Wieniawa od początku była typowana na faworytkę jedenastej edycji “Tańca z gwiazdami”. Aktorka otrzymała bardzo wymagającego, ale i przesympatycznego trenera Stefano Terrazzino, z którym nie tylko świetnie dogaduje się na parkiecie, ale i w życiu prywatnym.
Co odcinek, jesteśmy świadkami kolejnych wspaniałych popisów Julki, którymi udowadnia, że posiada dryg do tańca. Za wczorajszy taniec również zgarnęła sumę 30 punktów.
Warto również zwrócić uwagę, że Julia coraz bardziej otwiera się na wizji. We wcześniejszych odcinkach pierwszy raz opowiedziała o rozbitej rodzinie.
We wczorajszym odcinku natomiast opowiedziała, o tym, z czym zmaga się na co dzień, jako osoba publiczna. Julka szczerze wyznała, że boli ją wszechobecny hejt i ocena ludzi:
“Ja jestem po prostu zwykłą dziewczyną. Którą słowa też bolą. Boli mnie hejt, ale nie hejt w internecie. Tylko nienawiść, która jest w ludziach. Najgorsze komentarze są te, że ludzie mówią, że ktoś mi ci coś dał, że ktoś mi coś załatwił, że nie mam talentu, że nie powinnam czegoś robić, za coś sie zabierac, że nikogo to nie obchodzi. Ale nie tylko ja tak mam. ( …) Wszyscy oceniaja wszystkich, przez pryzmat pozorów. Tylko tę maskę, ten pancerz oceniają. Zapominają, że za tą maską kryje się człowiek. I ja też mam tę maskę. I to ze mnie wychodzi. Bo mam dosyć, po prostu dosyć.” – przyznała szczerze.
To nie koniec emocjonalnych wyznań Julii. Dziś aktorka na swoim Instagramie udostępniła nagranie wczorajszego występu i kontynuowała temat wszechobecnego hejtu w dzisiejszych czasach, prosząc ludzi o odpowiedzialność za wypowiadane słowa:
“Taniec współczesny Po pierwsze- dziękuję za wszystkie głosy na naszą parę. Dzięki Wam i wspaniałej punktacji (30punktow) jurorów jesteśmy nadal w programie.
Co do tańca współczesnego… Jest on dla mnie jak teatr tańca, daje możliwość zrobienia pewnego rodzaju performancu. Dlatego chciałam nim przekazać coś ważnego.
Żyjemy w świecie, gdzie często ciężko nam jest być sobą. Zakładamy „maski”, przywdziewamy pancerze ochronne, by bronić się przed nienawiścią, niezrozumieniem, nietolerancją, ale sami również nie staramy się spojrzeć z empatią na drugiego człowieka. Tak tworzy się błędne koło. Zapominamy jak wielki ciężar ma słowo. Nawet pisane- to w internecie też. Przez możliwość bycia anonimowym czujemy się bezkarni i ranimy ludzi. Przestańmy patrzeć na innych tylko przez pryzmat ich pozorów. Pamietajmy, że po drugiej stronie ekranu kryje się prawdziwy człowiek. Bądźmy wszyscy po prostu dla siebie lepsi i zacznijmy czuć odpowiedzialność za swoje słowa.☺️ Apeluję o miłość ❤️”
Spodziewaliście się, że Julia jest tak emocjonalną osobą?
