Telewizja Polska, po 25 latach, zrezygnowała ze współpracy z jedną z najpopularniejszych prezenterek tej stacji. Jednak Monika Zamachowska nie rozpacza po zwolnieniu. W rozmowie z jastrzabpost wyznała, jak się teraz czuje oraz zdradziła, co myśli o swojej następczyni.
Telewizja Polska od kilku miesięcy przeprowadza ogromną rewolucję w swojej stacji. Władze TVP po kolei rezygnują ze znanych nazwisk. Najpierw zwolniona została Barbara Kurdej- Szatan, która od lat była twarzą stacji. Gwiazda prowadziła większość programów rozrywkowych w stacji. Jednak ze względu na swoje poglądy polityczne, władze zrezygnowały ze współpracy z nią. Basia nie ukrywała swojego żalu odnośnie sposobu, w jaki TVP się z nią pożegnało.
Następnie do mediów trafiły informacje o zwolnieniu ze stanowiska prezentera “Pytania na śniadanie” Michała Olszańskiego. Prezenter podobnie jak Basia, miał żal o sposób zakończenia współpracy:
„Nie mam pretensji o to, że szefostwo nie widzi mnie w nowym układzie programu. Mam żal o sposób pożegnania się ze mną. Pięciominutowa rozmowa na pożegnanie z kimś, kto współtworzył ten program, to moim zdaniem niezbyt eleganckie rozwiązanie”- mówił wówczas.
Ostatnio natomiast szokujące doniesienia na temat rezygnacji ze współpracy z Moniką Zamachowską zaskoczyły wszystkich widzów TVP. Prezenterka bowiem ze stacją związaną była od blisko 25 lat.
Chociaż Monika początkowo nie chciała komentować całej sprawy, jednak kiedy emocje opadły, prezenterka w końcu odniosła się do utraty pracy. Ku zaskoczeniu wielu gwiazda wyznała, że wcale nie rozpacza po zwolnieniu, a co więcej poczuła się w końcu wolna:
“To jest bardzo dziwne. Ludzie uważają, że może postradałam zmysły. Może to zaraz minie. Ale na razie zachłysnęłam się wolnością. Ja pracowałam w TVP niezmiennie przez 25 lat. Więc to tak, jakby dziką lwicę zamknąć w klatce na 2/3 długości życia, a potem wypuścić. Taka lwica dostaje fioła.”
Mimo sposobu w jaki stacja się z nią pożegnała, nie umieszczając jej w grafiku, prezenterka wyznała, że wiele zawdzięcza stacji TVP:
“Nikt nie jest przyssany do stanowiska, szczególnie w telewizji. Moim zdaniem powinni jednak decydować widzowie, kogo chcą oglądać. Ale ja jestem tylko prostą prezenterką i to już posuniętą w latach. Miałam super czas w telewizji polskiej i tej telewizji zawdzięczam to, że zrobiła mi nazwisko. A jeśli nie chce z niego więcej korzystać, to nie jest to moja wina.”
Monika ciepło również wypowiedziała się na temat swojej następczyni, Małgorzaty Tomaszewskiej:
“Małgosia Tomaszewska już pracowała z Olkiem Sikorą. Znam ją dobrze. Pracowała w TVP już dawno. Bardzo sprawna dziennikarka, poza tym śliczna, zawsze jej nóg zazdrościłam.”
Trzeba przyznać, że Zamachowska wykazała się ogromną klasą i mimo tego, że władze stacji zachowały się wobec niej nie fair, ona zachowała wielki spokój i pokorę.