Zaniepokojona Sara Boruc poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że czeka na wyniki biopsji. Okazuje się, że w piersi pojawiła się zmiana, którą należy dodatkowo zbadać. Jak się czuje Sara?
Sara Boruc jest polską stylistką, blogerką i prezenterką telewizyjną. Największą popularność przyniósł jej jednak związek z Arturem Borucem. Para pobrała się w 2014 roku w Grecji. Wspólnie wychowują trójkę dzieci: Amelię (ur. 2010), Noaha (ur. 2019) oraz Oliwię, która jest z poprzedniego związku Sary. Co ciekawe, stylistka niedługo po ślubie rozpoczęła karierę w telewizji, prowadząc program „Shopping Queen”. Dodatkowo prowadzi swoją firmę z biżuterią – Sin by Mannei, która cieszy się świetnymi opiniami i trzeba przyznać, że prezentuje się niezwykle oryginalnie. Sara próbowała swoich sił także w muzyce i wydała kilka swoich albumów. Wystąpiła nawet w popularnym programie muzycznym “Idol”. Ponadto otrzymała propozycję występu na Eurowizji!
Sara słynie przede wszystkim ze swoich wyjątkowych stylizacji, które są inspiracją dla tysięcy kobiet. Boruc łączy klasykę, elegancję z nieco drapieżnym i odważnym stylem. Dobrane przez Sarę dodatki zawsze świetnie współgrają z całym look’iem.
Zobacz także: Sara Boruc pokazała umięśniony brzuch! Po trzech ciążach zachwyca figurą!
Sara działa także w social mediach, w szczególności na Instagramie. Regularnie publikuje tam zdjęcia i jest w stałym kontakcie z fanami. Tym razem za pośrednictwem aplikacji podzieliła się ze swoimi obserwującymi niepokojącymi informacjami. Boruc wyznała, że jakiś czas temu wyczuła w swojej piersi zmianę. Jak sama przyznaje, przez jakiś czas wypierała ze swojej głowy myśl, że cokolwiek może być nie tak. Dopiero po dwóch lub trzech tygodniach Sara odważyła się na wizytę u specjalisty. Okazało się wówczas, że na USG rzeczywiście widniała jakaś zmiana, dlatego lekarz zalecił wykonanie biopsji.
Opowiadając o swojej historii Sara wystosowała także apel i prośbę do swoich obserwatorów:
“Minął już tydzień, myślę, że w tym tygodniu będę miała wyniki. Trzymajcie za mnie kciuki. Staram się być dobrej myśli, chociaż nie jest łatwo. Ale po co wam to opowiadam? Po to, żebyście się badali (…) Róbcie to regularnie, bo to jest bardzo ważne. Badajcie się też sami, ja to sama wykryłam i dzięki temu też bardzo szybko zadziałałam. Róbcie to dla siebie, oszczędzicie sobie stresów i bólu.”
W dalszej części story Boruc opowiedziała jak wygląda biopsja. Z relacji wynika, że badanie nie boli. Jest to małe nakłucie po którym zostaje jedynie mały siniak.
Należy docenić szczerość Sary. Mimo swoich problemów zachęciła swoich fanów do regularnych badań, co jest niezwykle ważne. Warto przypomnieć, że wcześnie zdiagnozowane choroby są zdecydowanie łatwiejsze w leczeniu.
Życzymy Sarze dużo zdrowia i wytrwałości!
