Złoty środek Małgorzaty Rozenek na szczupłą sylwetkę bez wątpienia może Was zaskoczyć. Na swoim Instagramie Małgosia uchyliła rąbek tajemnicy i jak się okazuje, jest kilka rzeczy, których stara się unikać, tym bardziej że to na oczach całej Polski wraca do swojej figury sprzed ciąży! Zobaczcie!
Małgorzata Rozenek-Majdan nie zwolniła tempa nawet po narodzinach trzeciego syna. Wraz z Radosławem przywitali swoją wspólną pociechę w czerwcu 2020 roku i w przypadku Rozenek nie było mowy o urlopie macierzyńskim. Zaraz po tym, jak Henryk pojawił się na świecie, Małgosia wróciła na plan programu „Projekt Lady“, którego jest prowadzącą, a niedługo później wyszło na jaw, że zaczyna walkę o swoją sylwetkę sprzed ciąży i to na oczach całej Polski.
1 lutego mogliśmy zobaczyć na szklanym ekranie premierowy odcinek programu „Rozenek cudnie chudnie”. Małgorzata przed kamerami stara się jak może, aby odzyskać dawną sylwetkę. Program nagrywany był kilka miesięcy temu i jak już wiadomo, dopięła swego, a zdjęcie z jej metamorfozy jest tego idealnym przykładem.
Niemniej jednak to nie tylko aktywność fizyczna pozwoliła jej osiągnąć tak spektakularny efekt, ale również zdrowe odżywianie. Jaki w takim razie jest złoty środek Małgorzaty Rozenek na szczupłą sylwetkę?
Małgorzata bardzo aktywnie prowadzi swój profil w mediach społecznościowych i to właśnie tam zdradziła swój złoty środek. Jak wyznała, prawidłowa dieta zaczyna się od rezygnacji z trzech produktów.
„Tak naprawdę prawidłowa dieta zaczyna się od rezygnacji z trzech rzeczy. Pierwsza z nich to cukier, który jest nam zupełnie niepotrzebny. On żywi i odżywia w naszym organizmie wszystko to, co złe. Taki syntetyczny nie jest nam potrzebny absolutnie do żadnych funkcji życiowych”.
„Druga rzecz, wiem, że nie dla wszystkich akceptowalna, to odrzucenie mięsa. Mięso wcale nie daje siły ani nie buduje tkanki mięśniowej. Tak naprawdę gnije w naszych jelitach, odkłada się, jest bardzo kaloryczne, nafaszerowane hormonami i antybiotykami. Można śmiało zrezygnować”.
Małgorzata zrezygnowała całkowicie również z alkoholu, którego spożywanie znacznie wpływa na nasze zdrowie i wygląd. Nie od dziś wiadomo, że puste kalorie przeszkadzają w walce o perfekcyjną sylwetkę:
„Nie da się dobrze wyglądać, jeżeli pije się alkohol. Jest dewastatorem maksymalnym urody i zdrowia. Jest nosicielem dużej ilości pustych kalorii. Z tego trzeba zrezygnować. Da się żyć bez “alko”. Takie życie ma dużo lepszą jakość. Już nie mówiąc o tym, że jest taniej. Oszczędzacie np. na jakiś zabieg, który możecie sobie zrobić za te pieniądze”.
Jak również zdradziła, od 2,5 roku nie spożywa napojów wyskokowych. Niemniej jednak będąc na wakacjach, pozwala sobie na odstępstwa. Ostatnie wyjście na randkę z Radosławem skończyło się dla niej niestety bólem głowy:
„Przez to, że najpierw przechodziliśmy przez procedurę in vitro, potem byłam w ciąży, potem karmiłam piersią, to nie piłam w ogóle ponad 2,5 roku. Przez ten czas tak się do koncepcji życia bez alkoholu przyzwyczaiłam, że w ogóle mnie do tego alkoholu nie ciągnęło. Jak byliśmy niedawno w Tulum, poszliśmy na spotkanie z dużą grupą poznanych tam znajomych i postanowiliśmy z Radziem, że to będzie takie pierwsze wyjście po urodzeniu Henia, taka nasza randka. Ja wtedy po raz pierwszy od dłuższego czasu wypiłam alkohol, bardzo dobrej jakości i wcale nie za dużo. I to była masakra. Naprawdę umiem się bawić bez alkoholu, a następnego dnia myślałam, że głowa mi odpadnie. Pomyślałam sobie, że to jest zupełnie niewarte”– dodała na zakończenie.
Śmiało można powiedzieć, że Małgorzata stanęła na wysokości zadania i już teraz może się pochwalić perfekcyjną sylwetką. Skorzystacie z jej rad?
