Uczestniczka reality-show Żony Miami zamierza powiększyć biust. Jak sama określiła, zabieg ten nie jest dla niej czymś nadzwyczajnym i wcale nie wstydzi się tego, że chciałaby mieć większy biust.
Sylwia Graff to jedna z uczestniczek reality-show wzorowanego na Żonach Hollywood. Atrakcyjna blondynka mieszka w Miami, gdzie przeniosła się, gdy poznała swojego męża. Aktualnie Sylwia jest po rozwodzie i wychowuje swojego 5-letniego synka.
Z wykształcenia Graff jest prawniczką, jednak nie pracuje w zawodzie. Na co dzień Sylwia prowadzi fundację pomagającą samotnym matkom. Jej życia ocieka luksusem, a atrakcyjna uczestniczka z dumą jej pokazuje. Graff jest właścicielką jachtu oraz odrzutowca!
Nic więc dziwnego, że dla pięknej blondynki operacje plastyczne nie są sporym kosztem. Sylwia bez oporów przyznała, że chce powiększyć sobie biust, a z pewnością cena takiego zabiegu nie robi na niej wrażenia.
“Operacje plastyczne w Stanach Zjednoczonych są na porządku dziennym. Nie jest to powód do wstydu, wręcz odwrotnie. Nikt się z tym nie ukrywa, u nas to jest jak mycie zębów, więc jak coś komuś przeszkadza, to sobie robi. To jest tak normalne, jak pójście na zakupy spożywcze’
W ostatnim odcinku Graff wybrała się na konsultację do chirurga plastycznego dr Leonarda Hochsteina. Sylwia wybrała już rozmiar implantów, jednak podkreśliła, że nadal by chciała mieścić się w rozmiar XS.
Zobacz także: Jak kiedyś wyglądały Żony z Miami?
Uczestniczka show wyznała, że koszt takiej operacji to niecałe 8 tysięcy dolarów, czyli ponad 31 tysięcy złotych. Dla majętnej Graff to cena z pewnością nie jest dużo.
Sylwia podkreśliła, że koszt takiego zabiegu można rozłożyć na raty, a w ostatnim czasie w USA decydują się na niego nawet 16-latki!
Czekamy zatem na efekty operacji!
Źródło: Instagram Sylwii Graff
