Michał Sołtan od samego początku w programie The Voice of Poland był jednym z faworytów jurorów. Zobaczcie szczegółowe informacje na temat finalisty czternastej edycji show.
Michał jest absolwentem muzykologii na Uniwersytecie Warszawskim, swoją karierę skupia na muzyce jazzowej. Wokalista na swoim koncie ma liczne koncerty, wydał dwie płyty, a także jest kompozytorem i producentem. Wraz ze swoją partnerką współtworzy artystyczny projekt, gdzie artystka maluje obrazy na żywo, a on komponuje i wykonuje muzykę.
Podczas Przesłuchań w ciemno Michał wykonał utwór grupy The Doors – Light My Fire. Ten występ wywarł piorunujące wrażenie na wszystkich jurorach i każdy z nich walczył o pozyskanie go do swojej drużyny. Ostatecznie Michał wybrał drużynę Marka Piekarczyka. W kolejnym etapie, Michał, Daniel Grzybowski oraz Adrian Litewka wykonali utwór Ryszarda Rynkowskiego – Dziewczyny lubią brąz. Trener odesłał do domu Litewkę. Następnie, duet wykonał Whole Lotta Love zespołu Led Zeppelin, Sołtan wygrał bitwę i przeszedł do Nokautów. Utwór Proud Mary dał mu awans do wielkiego fianłu.
Chyba każdy z nas się zgodzi, że program muzyczny The Voice należy do najchętniej oglądanych przez telewidzów nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Produkcja polskiego formatu doczekała się czternastu edycji. Do programu zgłaszają się utalentowani wokaliści i wokalistki, którzy pragną osiągnąć ogromny sukces w świecie muzyki. Do wygrania w show jest kontrakt ze znaną wytwórnią muzyczną, nagroda pieniężna w wysokości 50 000 złotych oraz tytuł Najlepszego głosu w Polsce. W roli trenerów w najnowszej serii znaleźli się: Justyna Steczkowska, Lanberry, Marek Piekarczyk oraz Tomson i Baron. Odcinki emitowane są co tydzień w sobotę o godzinie 20:00 na antenie TVP2.
Zobacz także: Kto wygrał trzynastą edycję programu The Voice of Poland?
Mężczyzna jest bardzo aktywny w social mediach. Regularnie prowadzi swój profil na portalu Instagram, gdzie figuruje pod nazwą @michal_soltan. Ilość jego followersów obecnie wynosi 3020 osób, ale na tej liczbie z pewnością się nie skończy.
Źródło: Instagram