Wszyscy z pewnością pamiętają wydarzenia z sierpnia ubiegłego roku, kiedy to zginął producent filmowy Piotr Woźniak-Starak. Nie wyobrażalnie trudne chwile przeżywała wówczas jego żona Agnieszka. Ostatni czas był dla niej rzeczywiście bardzo trudny. Agnieszka Woźniak-Starak całkiem niedawno wróciła do pracy zawodowej, a teraz opowiedziała o kolejnych świętach bez Piotra. Niewątpliwie dodała otuchy wielu osobom w tym trudnym czasie izolacji. Zobaczcie zatem, co powiedziała!
Piotr Woźniak-Starak zginął na mazurskim jeziorze Kisajno 18 sierpnia 2019 roku, miał 39 lat. (pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ!). Wtedy to jego żona Agnieszka musiała zmierzyć się najpierw z żałobą, a później z trudnym czasem powracania do normalnego życia. Z całą pewnością był to dla niej bardzo trudny czas. Święta Bożego Narodzenia, Sylwester bez ukochanego, aż w końcu zdecydowała się wrócić do zajęć zawodowych.
„Mam poczucie, że mam ogromne szczęście w życiu i bardzo to doceniam. Bardzo doceniam to, jakimi ludźmi jestem otoczona i mam poczucie, że w życiu absolutnie wszystko się może wydarzyć. Mam dużą pokorę wobec życia… – powiedziała Agnieszka kiedyś w programie “Kulisy Sławy”.
Do tamtych słów na pewno nawiązuje to, co teraz zdecydowała się powiedzieć do swoich obserwatorów na Instagramie
Przy okazji Tych wyjątkowych tegorocznych świąt Wielkanocnych, bo przecież w obliczu pandemii koronawirusa. Wobec nakazów i zakazów, których musimy przestrzegać dla dobra nas wszystkich. Wobec izolacji i nie rzadko braku kontaktu z rodziną Agnieszka postanowiła nagrać filmik, którym podniosła na duchy wielu.
Zaczęła oczywiście od życzeń zdrowych i spokojnych świąt. Następnie próbowała uzmysłowić ludziom, jakie mają szczęście, kiedy mają ukochane osoby przy sobie. Mimo izolacji i braku w wielu przypadkach spotkań z dalszą rodziną to jest najważniejsze.
Zobaczcie, co jeszcze powiedziała:
“… Dla mnie te święta będą bardzo trudne. Nie tylko dlatego, że jest kwarantanna, bo akurat do kwarantanny zdarzyłam się przyzwyczaić. Ja moją przechodzę od ośmiu miesięcy mniej więcej.
Będą trudne nie tylko, dlatego że jak wielu z was nie spotkam się ze swoimi rodzicami… Przede wszystkim dlatego, że nie ma Piotrka.
Nie mówię dlatego, żebyście mi współczuli, bo ja naprawdę daję radę. Na każdym kroku szukam powodów do uśmiechu i daje się je znaleźć.
Mówię to, bo ja wiem, że jest ciężko. Martwicie się o to, co będzie jutro, ale jeżeli jesteście ze swoimi ukochanymi. Ze swoimi mężami, żonami, partnerami, partnerkami, ze swoimi dziećmi. To nawet jeżeli nie możecie się spotkać z całą rodziną- pamiętajcie, jesteście SZCZĘŚCIARZAMI.
Nie wszyscy mają takie szczęście i tych, którzy spędzają samotnie święta. Nie tylko święta, cały ten czas izolacji- przytulam najmocniej, jak potrafię…“