To już pewne! Po 12 latach związku Aneta Glam i George podjęli decyzję o rozstaniu. Gwiazda „Żon Miami” w rozmowie z Party.pl wyjawiła powody tej trudnej decyzji. Jak się okazuje, kluczową rolę odegrały zmieniające się priorytety jej partnera. To przez podróże multimilionera zakończył się ich długoletni związek.
Choć uczucie między nimi nadal istniało, Aneta i George zaczęli podążać różnymi ścieżkami. W rozmowie z Bartoszem Sekleckim celebrytka otwarcie przyznała:
– Mimo że nadal się kochamy i szanujemy, to oboje poszliśmy w inne drogi – wyznała szczerze.
Ostatnie dwa lata były dla nich ogromnym wyzwaniem. George poświęcił się podróżom, spędzając długi czas na Pacyfiku, co znacząco wpłynęło na ich relację.
Długie miesiące rozłąki sprawiły, że Glam zaczęła inaczej patrzeć na swoje życie. Podjęcie decyzji o rozstaniu nie było łatwe, ale nieuniknione. Jak sama przyznała, przełomowym momentem był powrót jej ukochanego z dwuletniej wyprawy:
– Ja i George 31 grudnia postanowiliśmy się rozstać. Było to szokiem dla nas. Od jakichś dwóch lat wiedzieliśmy, że to się szykuje, szczególnie po tym, jak on wyjechał na tę podróż długą na dwa lata na Pacyfik (…) zaczął mieć inne priorytety – ta łódź była jak jego żona, ja poszłam na drugą pozycję, czego nie lubię – wyjaśniła gwiazda.
ZOBACZ TAKŻE: “Żony Miami”: Aneta Glam-Kurp żyje z partnerem “na kocią łapę”! Do ślubu nigdy nie dojdzie! Wiemy dlaczego!
Aneta otwarcie przyznała, że życie w ciągłej podróży nie jest dla niej. Luksusowa łódź stała się dla George’a najważniejsza, a ona nie chciała być na drugim miejscu.
– Ja nie chcę ryzykować mojego życia i nie lubię być na łodzi cały czas – powiedziała zdecydowanie.
Podczas nieobecności partnera, Glam odkryła nowy świat, który dał jej poczucie spełnienia. Wtedy zrozumiała, że nie chce dłużej czekać, aż George zmieni swoje priorytety.
Moment powrotu ukochanego okazał się dla nich przełomowy. Oboje zdali sobie sprawę, że ich drogi już się nie pokrywają. Glam zdecydowała się postawić na siebie i swoją niezależność.
– Ja w końcu dzięki jego podróżom odkryłam swój własny świat – swoje własne misje, swoje własne cele i jak on wrócił z tego Pacyfiku, myśmy oboje doznali takiego szoku (…) i pomyślałam: ja nie mogę tak żyć. Coś we mnie pękło – to już koniec między nami, jak dla Ciebie załoga jest tak ważna, to ja nie widzę tutaj miejsca dla siebie – podsumowała emocjonalnie.
Źródło: Party.pl / Instagram