Anna Kalczyńska w ogniu krytyki! Po kontrowersyjnej wypowiedzi Andrzeja Dudy o LGBT, dziennikarka również postanowiła wyrazić swoje zdanie. W sieci zawrzało!
Anna Kalczyńska jest polską dziennikarką telewizyjną. We wrześniu 2014 roku dołączyła do grona prezenterów programu śniadaniowego Dzień dobry TVN. Co ciekawe, zastąpiła wówczas Jolantę Pieńkowską. Początkowo prowadziła go z Robertem Kantereitem, później Jarosławem Kuźniarem, natomiast teraz występuje w parze z Andrzejem Sołtysikiem.
Jeszcze nie tak dawno Anna zaliczyła wpadkę w programie. Dziennikarka niepochlebnie wypowiedziała się o zwycięzcy konkursu na najpiękniejszego mężczyznę świata. Powiedziała wówczas:
“Twarz, powiedziałabym, niespecjalnie bardzo męska, prawda?”
Po czasie stacja telewizyjna wystosowała w tej sprawie przeprosiny.
Na dniach prezydent naszego kraju – Andrzej Duda, wypowiedział się na temat LGBT nazywając tą społeczność ideologią. Słowa polityka zostały skrytykowane nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Oburzenie dotyczące wypowiedzi Dudy urosło do takiej rangi, że o prezydencie w nieprzychylny sposób napisano w Guardian, New York Times, BBC, Reuters, AP i Financial Times.
Anna Kalczyńska również postanowiła wypowiedzieć się na temat LGBT.
“A może błędem jest SPOSÓB opowiadania o ludziach LGBT? Zamiast agresywnych seksualnych parad na ulicach i wojujących polityków potrzeba empatii i spokoju w przedstawianiu historii ludzi wokół nas?” – napisała na swoim Twitterze Kalczyńska.
Post spotkał się z bardzo negatywnym odbiorem. Niedługo później dziennikarka wystosowała wytłumaczenie, jednak niewiele to zmieniło.
“Ten tweet nikogo nie obraża. Nawiązuje do stylu berlińskich parad LGBT, które są niekompatybilne z mentalnością środowisk konserwatywnych w Pl. A to, że nie chodzę na warszawskie parady równości (wiem, są inne), nie oznacza, że jestem faszystką i ze stoję obok Putina. Nie trzymam ze skrajną prawicą. Napisałam, że trzymam z osobami homoseksualnymi, które cierpią z powodu skrajnych zachowań LGBT. Proszę nie manipulować” – napisała.
Co sądzicie o tej sytuacji?