Anna Przybylska we wspomnieniach gwiazd! Przyjaciele z show-biznesu powrócili do wspomnień związanych z Anną Przybylską. Zobaczcie w jakich ciepłych słowach opisali gwiazdę, za co ją cenili i jak zapamiętają ją do końca swoich dni!
Dziś, jak już wspominaliśmy, mija 5 rocznica śmierci Anny Przybylskiej (zobaczcie TUTAJ). Aktorki, którą uwielbiali wszyscy. Kobiety, która była wulkanem energii, niesamowicie nastawioną do życia aktorką oraz kochającą matką trójki dzieci.
Ania pozostawiła pustkę po sobie. Choć minęło już sporo czasu we wspomnieniach gwiazd jest ona nadal żywa. “Jastrząbpost” postanowił dotrzeć do znajomych aktorki i zapytać jak zapamiętali Anię Przybylską.
Kasia Bujakiewicz to jedna z bliższych przyjaciółek Przybylskiej. Powracając do swoich wspomnień przyznała, że Ania była osobą niezwykle szczerą, autentyczną oraz skromną. Przyznała również, że była niezwykle zdolną aktorką:
“Na pewno wszystkim nam bardzo brakuje Ani, bo ta autentyczność jest teraz na wagę złota. Ona była tak nieprzeciętnie zdolną aktorką, a przy tym prawdziwym, fajnym człowiekiem, takim z tym szczerym uśmiechem, który jest na okładce książki.”
Zobacz także: Bujakiewicz opowiedziała o relacji z Oliwią Bieniuk.
Weronika Książkiewicz przyznała, że Ania była niesamowitą i bardzo pozytywną kobietą. Dodała również, że aktorka promieniowała miłością do życia, którą przenosiła na swoich najbliższych:
“Poznałam Anię. Ona była niesamowitą dziewczyną, bardzo kochała ludzi. Co masz w sobie to potem przenosisz to na innych. Jak masz w sobie smutek, żal, strach czy kompleksy to też jesteś taka zdystansowana do ludzi. A Ania promieniała, ona była dla każdego otwarta, uśmiechnięta i ja ją taką zawsze będę pamiętać.”
Alicja Bachleda-Curuś poznała Anię tylko przy jednej z charakteryzacji. Choć spotkanie było krótkie kobieta utkwiła w jej pamięci. Bachleda-Curuś przyznała, że Przybylska była wewnętrznie piękna. Wspomnienie Ani przyczyniło się do smutku u Alicji. Miała problem aby kontynuować wypowiedź, nie mogąc uwierzyć, że tak szybko odeszła z tego świata:
“Poznałam ją przypadkowo, przelotem, przy charakteryzacji. Nie pamiętam dokładnie, gdzie to było. To co zapamiętałam ze spotkania to to, że Ania była niesamowicie bezpośrednia, fajna, sympatyczna i serdeczna i przepiękna. (…) Ania była również przepiękna wewnętrznie i ja w ogóle nie mogę o tym mówić… Sam fakt, że Ania miała dzieci i odeszła tak młodo… To strasznie przykre.”
Sara Boruc nie poznała nigdy aktorki osobiście. Znała ją jedynie z social mediów. Jednakże, również ona uznała nie może wyjść z zachwytu osobowości Ani. Żona słynnego piłkarza przyznała, że niewiele jest takich osób w show-biznesie, od których bije wewnętrzne ciepło.
Dodała również jedną ważną rzecz, na którą my również zwróciliśmy uwagę. O Annie Przybylskiej nigdy nikt nie powiedział złego słowa. Nie miała wrogów, nikomu nigdy nie wyrządziła krzywdy:
“Zawsze była pozytywna, zawsze były te komentarze strasznie miłe i szczególnie pamiętam pierwszy komentarz, jaki zostawiła pod moim adresem to strasznie mi się ciepło na sercu zrobiło. Ona zawsze była taką osobą, od której, wśród tych wszystkich polskich gwiazd z show-biznesu, biło zawsze ciepło. Niezależnie od wszystkiego. Ja nigdy nie słyszałam, żeby ktoś o niej coś negatywnego powiedział . Więc mimo tego, że nie miałam jej okazji poznać na żywo to tak czuję, jakbym ją troszkę znała.”
Tomasz Lis przyznał, że Anna była mu bliska ze względu na podejście do prywatnych spraw. Wyjątkowo broniła prywatności rodziny:
“Cudowna osoba. Słodka, dobra, ale też niesamowicie energetyczna. Z powerem. Z gotowością do rzucania wyzwania ludziom, którzy nie respektowali prywatności jej i jej rodziny. Tak więc pod tym względem była mi bliska.”
Andrzej Piaseczny odważył się na dłuższą wypowiedź o Ani, z która długo grał na planie kultowego serialu “Złotopolscy”.
Aktor określił ją jako piękną kobietę- nie tylko zewnętrznie ale i wewnętrznie!
Podkreślił jej poświęcenie rodziny oraz prawdziwość. Anna w jego wspomnieniach była autentyczna i niczego nie udawała:
“Była piękna. I oczywiście nie chodzi mi tu tylko i wyłącznie o piękno zewnętrzne, bo była piękną kobietą to wiemy wszyscy, natomiast była piękna również wewnętrznie. Była genialną matką, zaistniała na dużej scenie, jednak zrezygnowała z niej po to, aby być blisko męża i dzieci. A potem przepięknie na tą dużą scenę wróciła. Piękna – to jest słowo, które określa ją najlepiej. Ona niczego nie udawała. Była taka sama dla ludzi w takich kontaktach codziennych jak i dla najbliższych. Ania była prawdziwa, była uśmiechnięta i radosna, pełna dużej energii i to nas do siebie zbliżyło. Ona nigdy nic nie udawała i zawsze była sobą, dlatego taką jaką ją znamy z ekranu i wystąpień medialnych, taka była na co dzień.”
Bez wątpienia Ania pozostawiła pustkę w sercach swoich najbliższych przyjaciół i rodziny. To wielka szkoda, że tacy ludzie tak szybko odchodzą…
A Wy, jak pamiętacie Anię?
