Anna Wendzikowska poddała się terapii: “To nawet nie wrażliwość, co przewrażliwienie”!

30 maja 2020
Przez: : MC

Anna Wendzikowska poddała się terapii, aby walczyć ze swoimi lękami oraz obniżoną samooceną. O swoim leczeniu opowiedziała Marcinowi Cejrowskiemu w programie „Kwarantanna Live”.

Kilka słów o Ani

Anna Wendzikowska urodziła się 7 września 1981 roku w Warszawie. Jest polską prezenterką telewizyjną, aktorką oraz dziennikarką. Swoją karierę rozpoczęła debiutując w serialu „Lokatorzy” i „M jak miłość”. Obecnie jest reporterką w „Dzień Dobry TVN”. Brała również udział w wielu programach telewizyjnych takich jak „Taniec z gwiazdami” czy „Ugotowani”. Ma dwie córki: Kornelię z Patrykiem Ignaczakiem oraz Antonię z Janem Bazylem.

Zobacz także: Ania Wendzikowska w stylizacji własnego projektu

Anna Wendzikowska poddała się terapii

Wendzikowska w ostatnich dniach potwierdziła informację o rozstaniu się z partnerem. Niewątpliwie jest to dla Ani trudny czas. Warto dodać, że reporterka jest także niezwykle wrażliwą osobą, co może dodatkowo potęgować nieprzyjemne emocje. Z tego też powodu Ania zdecydowała się na terapię, aby móc w lepszy sposób postrzegać siebie oraz otaczający ją świat. O swoim leczeniu opowiedziała Marcinowi Cejrowskiemu w programie “Kwarantanna Live”.

“To nawet nie wrażliwość, co przewrażliwienie, które wynika z takich uwarunkowań wczesno-rozwojowych i jakiegoś braku poczucia ważności, głębokiego poczucia własnej wartości. (…) Przez to ma się takie wrażenie, że świat mnie atakuje w miejscach, w których wcale mnie nie atakuje. Doszłam do takiego punktu, że zaczynam nad tym pracować na terapii. (…) Podchodzę do terapii wielowątkowo: dużo czytam, dużo się uczę pracować ze sobą, ze zmianą sposobu postrzegania ludzi, świata, rzeczywistości. Uczę się odpowiedzialności za własne emocje, decyzje i nastrój. W tej kwarantannie jest o tyle łatwiej, bo nagle czynniki zewnętrzne – i pozytywne, i negatywne – zostają wyłączone, dzięki czemu łatwiej wsłuchać się w siebie” – zdradziła dziennikarka.

Dziennikarka opowiedziała również o tym, co sprawia jej najwięcej trudności podczas terapii. Okazuje się, że otworzenie się przed drugą osobą i mówienie o swoich problemach wcale nie należy do najprostszych rzeczy.

“Terapia jest o tyle trudna, bo terapeuta cię nie wyleczy, bo to nie jest lekarz. Nie jest tak, że przychodzisz do terapeuty i dostajesz diagnozę, a później tabletki i to cię uleczy. Terapia jest trudna, dlatego że ciężko jest spotkać się z negatywnymi przeżyciami czy traumami z przeszłości i analizować swoje problemy. To jest bardzo przykre i nieprzyjemne. Najgorsze jest to, że to nie nasze problemy, bóle i lęki utrudniają nasze życie, tylko nasze sposoby radzenia sobie z tym” – zdradziła.

Warto wspomnieć, że Wendzikowska rozpoczęła również modową przygodę. Okazuje się, że Ania prowadzi własną markę modową Loriini. Dziennikarka przyznała, że pomaga jej to w radzeniu sobie z codziennymi problemami.

Doceniacie szczerość Anny?

źródło: Instagram Anny Wendzikowskiej, Kwarantanna Live

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej