Bracia Collins o trudnym dzieciństwie: “Marzenia? Żeby nas policja nie zgarnęła”.

8 sierpnia 2020
Przez: : J.J

Choć wielu osobom mogłoby się wydawać, że życie Collinsów jest usłane różami, nie do końca tak jest. Bracia przeszli wiele trudnych chwil w swoim dzieciństwie, o którym postanowili teraz publicznie opowiedzieć! Zobaczcie! Bracia Collins o trudnym dzieciństwie.

View this post on Instagram

A post shared by Bracia Collins (@braciacollins)

Rafał i Grzegorz Collins wychowali się w Legnicy. Kiedy dorośli wyjechali do Londynu (najpierw Grzegorz, a następnie dojechał do niego młodszy brat). Tam otworzyli warsztat samochodowy, który zajmuje się tuningowaniem i odnawianiem aut.

Przesympatyczni bracia odnieśli ogromny sukces, w tym, co robią. Ich warsztaty znajdują się nie tylko w Londynie ale i Polsce, a nawet Katarze! Prowadzą własny program “Odjazdowe Bryki Braci Collins” oraz współpracują ze znanymi osobowościami światowego show-biznesu. Ich klientami byli między innymi: Robert Lewandowski, Rita Ora, a nawet Cristiano Ronaldo.

Bracia Collins o trudnym dzieciństwie.

Choć wielu osobom mogłoby się wydawać, że życie braci Collins jest usłane różami, a młodzi mężczyźni mają w życiu wszystko to, co chcą, nie do końca, tak jest. Mało kto słyszał o ich trudnym dzieciństwie. Kiedy byli oni nastoletnimi chłopcami ich matka odeszła, a opieką i wychowaniem nastolatków zajął się jedynie ojciec. W domu Collinsów była agresja i głód. W wywiadzie dla “Vivy” zdradzili:

“Uwierz, jak człowiek jest głodny, zrobi wszystko, żeby nie być. To się ciągnęło latami. W domu nie było miłości, za to była agresja. Wychowywaliśmy się bez rodziców. Wiemy, co to znaczy być głodnym. Zdarzało się, że żeby zdobyć jedzenie, musieliśmy robić rzeczy, z których nie jesteśmy dumni”

Matka zostawiła ich w 2000 roku:

“Pożegnałem ją w maju 2000 roku. Wsiadła do pociągu z Legnicy do Wrocławia i tyle ją widziałem”– przyznał Grzegorz. “My nie mamy matki! Wyjechała do Włoch, do pracy i nigdy się już nie odezwała” -dodał Rafał.

Jako młodzi ludzie mieli zupełnie inne marzenia niż swoi rówieśnicy:

“Marzenia? Żeby nas policja nie zgarnęła, żeby dobrze sprzedać telefon, żeby matka się do nas odezwała, żeby ojciec się nie targnął na swoje życie. Podstawy codzienności…”

Grzegorz i Rafał są idealnym przykładem, że ciężką pracą można spełnić swoje marzenia, nawet te najbardziej nierealne. Nawet traumatyczne dzieciństwo nie stoi na przeszkodzie do wymarzonego życia:

“Chcemy też, żeby ludzie zobaczyli, że spieprzone dzieciństwo nie stoi na przeszkodzie do osiągnięcia sukcesu” – wyznał jeden z braci.

Spodziewaliście się, że bracia Collinsowie mieli tak trudne dzieciństwo?

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej