Była partnerka Jerome Boatenga Melissa Howe, zabrała głos po śmierci polskiej modelki Katarzyny Lenhardt na łamach magazynu „The Sun”. Z jej słów wynika, że piłkarz bawił się kobietami. Trzeba przyznać, że nie owija w bawełnę. Jasno dała do zrozumienia, co mogło być powodem targnięcia się na swoje życie pięknej 25-latki. Zobaczcie!
Śmierć polskiej modelki mieszkającej w Niemczech odbiła się szerokim echem w mediach. Kasia Lenhardt zasłynęła u naszych zachodnich sąsiadów, biorąc udział w tamtejszym programie „Top Model”. Choć nie sięgnęła po główną nagrodę, zajmując w programie czwarte miejsce, to nie mogła narzekać na brak propozycji zawodowych. O dziewczynie zrobiło się również głośno w Niemczech, kiedy okazało się, że spotyka się z piłkarzem Bayernu Monachium, Jerome Boatengiem.
Kasia i Jerome byli parą przez kilka miesięcy, a ich związek należał do tych burzliwych. Rozstali się na początku lutego 2021 roku, a w mediach nie szczędzili sobie gorzkich słów na swój temat. Boateng zarzucił modelce, że ta zniszczyła jego poprzedni związek i nadużywała alkoholu. Natomiast 25-latka jasno podkreśliła, że jej były partner był kłamcą i dopuścił się wielu zdrad.
Po śmierci dziewczyny głos na swoich profilach na Instagramie zabrała mama modelki, pani Adrianna Lenhardt oraz jej najbliższa przyjaciółka. Więcej na ten temat dowiecie się poniżej.
Teraz o komentarz w tej sprawie magazyn „The Sun” poprosił byłą dziewczynę piłkarza. Co miała do powiedzenia na jego temat? Zobaczcie!
Jerome Boateng w przeszłości spotykał się z modelką Melissą Howe. Kobieta w obszernym wywiadzie dla „The Sun” opowiedziała o swoim byłym partnerze w mocnych słowach. Po raz pierwszy spotkała się z piłkarzem we wrześniu 2016 roku. Z jej słów wynika, że była oszukiwana przez Boatenga, gdyż ten wówczas miał partnerkę i dzieci:
„Po raz pierwszy spotkałam Jerome’a w Libertine w Londynie. Był on dość obsesyjny, śledził moje media społecznościowe, każdą rzecz, którą wstawiałam, on oglądał jako pierwszy. Chciał, żebym przyjechała do Niemiec. Nigdy tak naprawdę nie spaliśmy ze sobą, ale myślałam, że chodziliśmy na randki i byłam jedyną dziewczyną. Nadal pisał do mnie wiadomości i zachowywał się, jakby był samotny, podczas gdy tak naprawdę miał partnerkę i dzieci”.
W wywiadzie poruszyła temat śmierci Kasi Lenhardt, która według doniesień mediów targnęła się na swoje życie w dzień urodzin swojego synka:
„Nie jestem zaskoczona, że przy sposobie, w jaki faceci tacy jak Jerome mentalnie zadzierają z dziewczynami, bawią się ich umysłami i emocjami, doprowadziło to do takiego szaleństwa jak to. Jestem w szoku, że doszło do śmierci, naprawdę jestem, ale myślę, że Jerome tak długo bawił się życiem dziewczyn i coś w końcu musiało się wydarzyć, czy to było to, czy coś innego… Jest to facet, który przez lata zadzierał z dziewczynami i oczywiście coś złego się wydarzy, kiedy bawisz się emocjami ludzi. To może cię zniszczyć psychicznie i nie każdy może sobie z tym poradzić”.
Na koniec dodała:
„Mężczyźni powinni być bardziej ostrożni, jeśli chodzi o zdrowie psychiczne kobiet, ponieważ myślą, że to wszystko jest żartem, a tak naprawdę nie jest”.
Jak się również okazuje, Jerome wrócił już do treningów ze swoją drużyną, jednak nie pojawi się na murawie w kolejnym meczu swojej drużyny. Jak do tej pory nie skomentował śmierci swojej byłej partnerki i nie wiadomo, czy kiedykolwiek się na to zdecyduje…
