Była żona Boruca WYZNAŁA jakim OJCEM jest Artur! Tego NIKT się nie SPODZIEWAŁ!

10 lipca 2019
Przez: : M.J

Katarzyna Modrzewska, która jest byłą żoną Artura Boruca zdecydowała się udzielić szczerego wywiadu “Super Expressowi” na temat jego relacji z ich synem. Jak według niej wyglądają relacje bramkarza Reprezentacji Polski z synem? Zobaczcie!

View this post on Instagram

A post shared by Artur Boruc (@arturboruc)

Wojna z byłą żoną Artura Boruca

Ostatnio w mediach aż huczało po tym, jak Sara Boruc, obecna małżonka Artura Boruca rozpętała w sieci medialną burzę. W swoich mediach społecznościowych napisała, że Artur nie utrzymuje relacji z synem ze swojego pierwszego małżeństwa, ponieważ jego była żona mu to utrudniała. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ! Przypomnijmy, że wraz z Sarą, Artur wychowuj dwójkę wspólnych dzieci, i córkę z pierwszego związku Sary. Całkiem nie dawno na świecie powitali swojego synka.

W medicha pojawiły się też spekulacje na temat alimentów, jakie płaci bramkarz i, że walczy on o obniżenie tej kwoty z 15 tysięcy złotych na 5 tysięcy. Najwidoczniej miarka się przebrała i Katarzyna Modrzewska postanowiła opowiedzieć jak naprawdę wygląda ta cała zagmatwana sytuacja!

Jak się okazało chłopak bardzo chce utrzymywać kontakt ze swoim ojcem i smuci go to, że tak mało może się z nim kontaktować. Jak powiedziała Modrzewska, piłkarz ignoruje wysyłane SMS-y od syna.

“Widzę, jak Aleksa to zabolało. Zerka na telefon i sprawdza, czy tata się nie odezwał”.

Na pytanie, czy ich rozwód zmienił bardzo ich relacje i jakim ojcem był Artur po urodzeniu się ich syna odpowiedziała:

“Nieobecnym, odwiedzającym syna średnio raz w miesiącu na godzinę, dwie. Przykład: gdy Alex miał miesiąc, Artur przyjechał na zgrupowanie kadry i zapytał, czy mogłabym przywieźć Alexa do hotelu, w którym było zgrupowanie. Oczywiście zgodziłam się. Zostawiłam Alexa i umówiliśmy się, że będę w okolicy, ponieważ karmię piersią i w każdej chwili taki maluszek zechce jeść. Zadzwonił do mnie po niespełna godzinie z awanturą i wielką pretensją, że celowo nie nakarmiłam „wystarczająco” dziecka. Przyjechałam, był wzburzony. Wytłumaczyłam mu, że jest gorąco i na pewno małemu chce się też pić. Powiedział: „Sara (obecna żona piłkarza) mówiła, że takie dziecko to spokojnie trzy godziny wytrzymuje bez jedzenia”

View this post on Instagram

A post shared by Artur Boruc (@arturboruc)

Katarzyna Modrzewska przerywa milczenie

Według wypowiedzi Modrzewskiej Boruc od rozwodu, który nastąpił w 2009 roku widział się z synem zaledwie kilka razy. Podkreśliła również, że nigdy nie stanęła na drodze, aby utrudnić mu te relacje

“Nigdy nie zabrał syna na wakacje, ferie, weekend. Nigdy nie zabiegał o spotkania. Odbywały się one na moją prośbę lub prośbę Alexa.[…] Ostatnio widzieli się na reprezentacyjnym meczu pożegnalnym Artura, w listopadzie 2017. Alex z trybun obejrzał mecz. Spotkali się z ojcem przed meczem. Po meczu już nie.”– czytamy w wywiadzie.

Zobacz także: Artur Boruc jest łysy! Jak wygląda?

Była żona Artura odniosła się również do alimentów, które rzekomo piłkarz chce zmniejszyć.

“15 tys. to mniej więcej dniówka Artura. A alimenty powinny być takie, aby pozwoliły żyć Aleksowi na dotychczasowym poziomie i na poziomie rodzeństwa ze strony ojca”.

Według kobiety Boruc nie płacił regularnie alimentów i swojego czasu odbyło się nawet postępowanie komornicze. Po założeniu sprawy w sądzie Artur płaci regularnie. Modrzewska na koniec wywiadu dodała, żeby wybaczyć jej, iż tak szczegółowo opowiedziała o rodzinnych sprawach, które są naprawdę bardzo prywatne i nie powinno się ich wywlekać. Lecz jak wyznała:

“Wybaczcie, że tak szczegółowo opisałam tę historię, ale chce, żebyście zrozumieli, w czym rzecz i z kim mamy do czynienia. Tyle razy byłam opluwana i szkalowana przez Artura i Sarę. Milczałam. Wywołali mnie do tablicy jednak-mówiąc kłamstwa o Alexie. Jako matka nie pozwolę, aby moje dziecko cierpiało przez kogokolwiek, a zwłaszcza własnego ojca i jego żonę”.

Sara Boruc publikując swój wpis w mediach społecznościowych na pewno nie spodziewała się, że tak prywatne rodzinne sprawy ujrzą światło dzienne. Jednak w tym całym konflikcie nie chodzi o spór byłych małżonków, ale przed wszystkim o dobro dziecka, które na pewno bardzo to wszystko przeżywa!

A Wy co myślicie o tak szczerym wyznaniu byłej żony Artura Boruca?

Źródło: SE.pl / Instagram Artura Boruca

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej