Julia Kuczyńska podzieliła się z internautami wyglądem swojego ciała zaledwie tydzień po porodzie. Trzeba przyznać, że takie nagranie kosztowało ją zapewne wiele odwagi. Zobaczcie! Ciało Maffashion po porodzie!
Julia Kuczyńska udowodniła wszystkim, że będąc nawet osobą publiczną, można zachować swoje życie prywatne z dala od mediów. Choć plotki o jej rzekomej ciąży od dawna krążyły w sieci, mało kto wierzył w te doniesienia. Potwierdziły się one dopiero wtedy, kiedy blogerka wystąpiła w jedynym ze spotów reklamowych z wyraźnie zaokrąglonym brzuszkiem.
Po pewnym czasie Julia i jej partner – Sebastian Fabijański bardzo zaskoczyli internautów publikując zdjęcia Julki z ciążowym brzuszkiem, co do tej pory tak ukrywali. Od tej pory byliśmy świadkami kolejnych ujęć oraz nagrań prezentujących przygotowania do szczęśliwego rozwiązania.
Nikt nie wiedział, w którym dokładnie miesiącu jest Julka i na kiedy zaplanowany ma poród. Choć wydawało się, że jest do tego jeszcze trochę czasu blogerka zaskoczyła nas wszystkich publikując wczorajszego wieczoru zdjęcie Sebastiana z maluszkiem, informując, że pociecha przyszła na świat 10 września!
Szczęśliwy tato również podzielił się pięknym ujęciem Julii, zdradzając datę porodu – zobaczcie TUTAJ!
Dziś natomiast na InstaStory blogerki modowej pojawiło się bardzo odważne nagranie, w którym Julia postanowiła zaprezentować, jak wygląda jej ciało po ciąży. Relacjonowała, pokazując zaokrąglony jeszcze brzuszek:
“Jeszcze pokazuje coś, bo zawsze mnie to ciekawiło, jak zachowuje się ciało po ciąży, jak szybko dochodzi się do siebie. Moją sylwetkę mniej więcej kojarzycie, tu nadmiar skóry, tak wygląda brzuszek, taki może 3 miesiąc? 4 ? 5? Nie wiem, ale coś w tym stylu. Nic więcej nie pokazuje, ale po prostu wiem, że takie rzeczy ludzi interesują, jak się wygląda po ciąży, jak szybko człowiek wraca po ciąży do siebie, ćwiczyć na razie nie można, połóg trwa 6 tygodni, ale to też zależy, jak u każdej kobiety inaczej, więc jeszcze raz możecie sobie spojrzeć na mnie bez problemu, dziękuje”
Trzeba przyznać, że mało która osoba publiczna odważyłaby się na takie nagranie. Zgadzacie się z nami?
