Ewa Minge SZCZERZE o swoim wyglądzie! „Nikt na własne życzenie nie robi z siebie potwora”

4 sierpnia 2019
Przez: : M.S.


Temat wyglądu Ewy Minge od kilku lat wzbudza spore kontrowersje w mediach. Wielu zastanawia się czemu projektantka tak się oszpeciła podejrzewając, że wygląd Minge jest nieudaną interwencją chirurgów plastycznych. Z jej wyglądu szydziły nawet znane osoby Filip Chajzer i Karolina Korwin- Piotrowska. Teraz Ewa Minge szczerze opowiedziała, co jest przyczyną takiego wyglądu! Dla wielu jej słowa mogą być zaskakujące!

Ewa Minge jest jedną z najpopularniejszych projektantek mody w Polsce. Na rynku modowym działa już od dłuższego czasu, dlatego wielu kojarzy jej wygląd z początku kariery. Niewątpliwie kilkanaście lat temu projektantka wyglądała zupełnie inaczej niż teraz. Ponieważ jej twarz zmieniła się diametralnie, wszyscy podejrzewali Minge o operacje plastyczne, zresztą niezbyt udane.

View this post on Instagram

A post shared by Ewa Minge (@eva_minge)

Ewa Minge: choroby

Projektantka postanowiła w końcu zabrać głos w tej sprawie i wyznała szokującą prawdę. Wyglądy jej twarzy nie jest skutkiem ingerencji chirurgów, ale poważnej choroby!

Nikt na własne życzenie nie robi z siebie potwora! Zmiany na mojej twarzy nie są wynikiem operacji plastycznych, tylko wrodzonego niedorozwoju wątroby. Żyję z tym od urodzenia”- wyznała Ewa.

To jednak nie jedyna choroba, z jaką przyszło zmagać się projektantce. Minge wyznała, że dekadę temu zdiagnozowano u niej białaczkę. Leczenie onkologiczne również miało wpływa na deformację jej twarzy.

Lekarstwa mogę przyjmować tylko dożylnie. Nie piję alkoholu. Wciąż też chora wątroba daje o sobie znać. Pojawia się wówczas opuchlizna na twarzy, bo w niektórych miejscach zbiera się limfa. Wyglądam wówczas strasznie, ale staram się normalnie funkcjonować. Powtarzam wtedy: pracuję rękoma, a nie twarzą. W dzisiejszych czasach ludzie oszaleli na punkcie idealnego wyglądu, a przecież nikt nie jest doskonały. Ważniejsze od rysów twarzy jest co mamy w głowie”- dodała Minge.

Ewa Minge: fundacja

Niestety, Ewa Minge stała się ofiarą kpin, nawet osób znanych. Na szczęście nie złamało to projektantki, która wyznała, że nie przestanie wychodzić z domu. Co więcej, postanowiła pomóc osobom, które znalazły się w podobnej sytuacji jak ona:

Obrażano mnie i moją rodzinę. Czułam się zaszczuta i bezsilna. Zamiast przejmować się nienawistnikami, założyłam Fundację Black Butterflies. Pomagamy w niej osobom z chorobami nowotworowymi, podtrzymujemy ich nadzieję i spełniamy marzenia” – powiedziała Minge.

Bez wątpienia Ewa Minge pokazuje niesamowitą kobiecą siłę. Z dumą patrzymy na jej sukcesy i cieszymy się, że bolesne słowa, które nie raz zostały wypowiedziane w jej kierunku, nie złamały jej, a co więcej dodały jej mocy do działania.

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej