Bez wątpienia każda przyszła mama powinna w spokoju oczekiwać przyjścia na świat swojej pociechy. Choć Joanna Opozda ostatnio wyznała, że ciężko znosi stan błogosławiony, to do tego wszystkiego musi się mierzyć z obrzydliwymi wiadomościami. Tym razem miarka się przebrała, a cała sprawa trafiła na policję.
Joasia i Antek już niebawem na świeci przywitają swoją pierwszą pociechę. Choć początkowo ciąża aktorki była owiana tajemnicą, to z biegiem czasu przyszli rodzice coraz chętniej zdradzają szczegóły z nią związane.
Zobacz także: Jak Joanna Opozda znosi ciążę? Nie jest dobrze…
Niestety, ale jak nie od dziś wiadomo, popularne osoby muszą mierzyć się z okropnym hejtem, który dotyka je na co dzień. Internautów nie powstrzymuje nawet przed wulgarnymi wpisami fakt, że dana osoba jest w stanie błogosławionym, a jak wiadomo, to właśnie wtedy potrzebuje spokoju i jak najmniej stresu. Choć mówi się, że w sieci nikt nie jest anonimowy, to mało kto robi cokolwiek z często tak obrzydliwymi wpisami.
Najwidoczniej miarka się właśnie przebrała. Na Instagramie aktorki pojawiła się zatrważająca wiadomość od hejtera dotycząca nie tylko jej samej, ale również jej nienarodzonego dziecka. Musimy przyznać, że to się w głowie nie mieści.
Jak widzimy, nie wszyscy są w stanie zaakceptować szczęście innych osób, a co więcej decydują się na wysłanie prywatnej wiadomości, w której nie szczędzą wulgaryzmów. Joanna Opozda pokazała na swoim Instagramie takową wiadomość i nie zamierzała tym razem przemilczeć sprawy.
Żona Antka Królikowskiego postanowiła tym razem zrobić coś, aby “życzliwemu” internaucie sprawa nie uszła na sucho. Udała się na policję. Jak następnie słyszymy z nagrań, które pojawiły się na InstaStories Joasi:
“Jestem już po. Teraz poczekam na prokuraturę. Powiem wam, że normalnie pewnie bym odpuściła, bo żyję już trochę na tym świecie, nie urodziłam się wczoraj. Wiem, na czym polega hejt. Przyzwyczaiłam się nawet do tego hejtu. […] Zwykle macham na takie komentarze i wiadomości ręką i uważam, że nie ma co walczyć z wiatrakami, bo to przecież jest tyle roboty z tym wszystkim. Ale właśnie przez takie podejście, takie odpuszczanie, ci hejterzy się nakręcaj”
Jak również dodała, chce dać tym samym przykład innym osobom, aby nie zamiatały tak wulgarnych wiadomości pod dywan. Bez wątpienia następnym razem osoba, która będzie chciała kogoś obrazić przemyśli to dwa razy.
Popieracie postawę Joanny Opozdy?
Źródło: Instagram Joanny Opozdy
