Justyna Nagłowska o swojej chorobie! “To jest choroba, którą nosi się głęboko w sercu”

4 sierpnia 2020
Przez: : J.J

Justyna Nagłowska zdecydowała się na szczere wyznanie na temat swojej choroby sprzed lat. Zobaczcie, z czym musiała zmierzyć się obecna żona Borysa Szyca! Justyna Nagłowska o swojej chorobie!

Justyna Nagłowska i Borys Szyc mogą podzielić się zaskakującą historią swojego poznania. Spotykali się w przeszłości, a następnie, kiedy ich drogi się rozeszły, na nowo ułożyli sobie życie z innymi osobami. Co ciekawsze, po pewnym czasie, na nowo dali sobie jeszcze jedną szansę. Dziś są szczęśliwą rodziną. Mieszkają z dwoma córkami Justyny i jedną córką Borysa. W ubiegłym roku para wzięła ślub, a zaledwie 21 marca obecnego roku na świecie powitali swojego synka – Henryka!

Borys i Justyna przeszli ze sobą trudne chwile. Jednak zawsze mogli liczyć na obustronne wsparcie. Wcześniej Borys zmagał się z alkoholizmem. Justyna wspierała go w walce z chorobą. Aktor niejednokrotnie przyznawał, że jego największą motywacją oprócz terapii była właśnie ukochana.

Justyna Nagłowska o swojej chorobie!

Justyna również miała nienajlepsze chwile w swoim życiu. Kobieta popadła w depresję. Rozwodząc się z pierwszym mężem musiała zmierzyć się z opieką nad dwójką dzieci oraz zajmować się dwoma firmami. Stres odbił się na jej stanie zdrowia. Justyna w wywiadzie dla “Wysokich Obcasów” przyznała:

“Dopiero teraz widzę, jak ja to świetnie wtedy ogarnęłam: miałam depresję przy dwójce malutkich dzieci, prowadząc dwie firmy, rozwodząc się z mężem. Cały świat spadł mi na głowę i dałam radę”

Kobieta opanowała ukrywanie swoich problemów do perfekcji:

“Przez lata opanowałam sztukę ukrywania swojego smutku przed dziećmi, znajomymi, kolegami z pracy. Rano zbierałam wszystkie siły i brnęłam przez dzień. Wieczorem wracałam do domu, jakbym przebiegła maraton”

Justyna również zwróciła uwagę, jak mylnie postrzegana jest depresja przez ludzi:

“Człowiek z depresją niekoniecznie ma poszarzałą skórę, lecą mu łzy, a on sam patrzy nieprzytomnie w jeden punkt. To jest choroba, którą nosi się głęboko w sercu”

Gratulujemy Justynie odwagi do tak szczerego wyznania. Mamy nadzieję, że złe chwile szybko pójdą w niepamięć!

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej