W ostatnim odcinku Kuchennych rewolucji Magda Gessler odwiedziła Bar Agata w Gorzowie Wielkopolskim. Niestety pracująca tam pani Marzenna zmarła kilka miesięcy temu. Co działo się w restauracji po jej śmierci? Szokujące doniesienia.
W ostatnim odcinku Kuchennych rewolucji Magda Gessler odwiedziła Bar Agata w Gorzowie Wielkopolskim. Chociaż początkowo restauratorka miała wiele zastrzeżeń do funkcjonowania baru, była zachwycona umiejętnościami pani Marzenny, która pracowała tam od 40 lat. Po rewolucjach okrzyknęła to miejsce „najlepszym barem mlecznym w Polsce”.
Gessler nie miała dobrego zdania na temat managera baru, a także Prezesa. Podczas jej pobytu w Gorzowie okazało się, że pani Marzenna i jej córka zarabiają zaledwie najniższą krajową, a do tego nie miały wypłacanych pensji od kilku miesięcy.
Zobacz także: Pani Marzenna z Baru Agata nie żyje.
Gessler postawiała sprawę jasno. Albo panie otrzymają pieniądze, albo rewolucji nie będzie. Następnego dnia pokazano, jak manager baru Agata pojawił się z pieniędzmi i wypłacił zaległość obu paniom.
Pani Marzenna zmarła 20 września w wieku 59 lat, niedługo po tym, jak bar, w którym pracowała, przeszedł rewolucję. Niestety kobieta nie doczekała emisji odcinak ze swoim udziałem.
Niestety wszystko wskazuje na to, że po rewolucji i śmierci pani Marzenny sytuacja w restauracji zrobiła jeszcze bardziej napięta. Z doniesień internautów wynika, że prawdopodobnie córka zmarłej kucharki została zwolniona po jej śmierci i nie otrzymała należnych jej pieniędzy. W sieci aż wrze. Na oficjalnym profilu programu Kuchenne rewolucje zarówno na Instagramie, jak i Facebooku widzowie donoszą, co działo się w barze po śmierci 59-letniej kucharki.
“jeszcze na Instagramie ktoś mi napisał w komentarzu że zwolnili jej córkę”
“Tak to prawd ,nawet spokojnie swoich i swojej mamy rzeczy pozabierać nie mogła” – czytamy
Zaskoczeni?
źródło: Instagram/Facebook Kuchenne rewolucje
