Madeńska tęskni za Mikołajem. Tak szczera nigdy nie była!

18 października 2020
Przez: : M.S.

Ku zaskoczeniu fanów pierwszej edycji “Love Island”, zeszłoroczni zwycięzcy rozstali się niespełna rok po powrocie z hiszpańskiej wyspy. Oboje przyznali, że mimo uczucia, jakim się nadal darzą, podjęli decyzję o zakończeniu związku. Jak się okazuje Sylwia Madeńska tęskni za Mikołajem. Tancerka szczerze wyznała, jak się czuje pod rozpadzie związku.

Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak to zwycięzcy pierwszej edycji programu “Love Island”. Mimo różnicy charakterów, o czym często wspominali, wspólnie budowali trwały związek. Niestety na początku czerwca pojawiły się niepokojące wieści o kryzysie tej pary. Zwycięzcy “Love Island” poinformowali, że borykają się z problemami w związku, jednak walczą o swoją miłość i biorą udział w terapii.

Jakiś czas później Sylwia i Mikołaj przekazali swoim fanom dobre wieści. Wyznali bowiem, że pokonali kryzys i ich związek przetrwał próbę czasu. Fani odetchnęli z ulga, jednak nie na długo. Jakiś czas po rozpoczęciu “Tańca z gwiazdami”, w którym Sylwia i Mikołaj brali udział, a chwile przed finałem drugiej edycji “Love Island”, para ogłosiła na Instagramie, że nie jest już razem. Oboje wyznali, że sytuacja, w której się znaleźli jest dla nich bardzo trudna i mimo miłości, jaką siebie darzą, podjęli decyzję o rozstaniu.

Sylwia Madeńska tęskni za Mikołajem. Tak szczera nigdy nie była!

W rozmowie z reporterką jastrzabpost, Sylwia wyznała, że ciężko znosi rozstanie ze swoim chłopakiem.

Spędziliśmy bardzo intensywny rok ze sobą. 24 godziny na dobę ze sobą. Tęsknie za nim, ale niestety tak się potoczyły nasze losy, staram się zagryzać zęby i po prostu działać. Nie zamykać się w domu, bo to jest najgorszy błąd.

Ponadto Madeńska tęskni za Mikołajem, jednak póki co nie ma z nim kontaktu.

Na razie staramy się unikać kontaktu. Uważam, że każdy z nas musi sobie poukładać w głowie czego chce od życia i to wszystko ułożyć. Na razie brak kontaktu jest lepszy. I tak spotkamy się 30 października na finale Tańca z Gwiazdami. Na pewno jeszcze porozmawiamy, będzie to profesjonalny kontakt. Ale na razie wolimy zachować dystans.

Wyznała również, że ostatnie wydarzenia w jej życiu są dla niej bardzo stresujące, co wiąże się z brakiem apetytu:

Mój organizm ma tak, że jak ma małe stresy, to podjada jak Bridget Jones. Jeżeli nie poszło mi na studiach, straciłam pracę, to wtedy podjadam. Jeżeli jednak jest to tak ogromny stres życiowy, bo tak naprawdę Mikołaj to była moja druga, prawdziwa miłość i drugi raz w życiu miałam taką sytuację, że opuścił mnie apetyt i raczej uciekam w niejedzenie, niż objadanie się.

Trzymamy kciuki za Sylwię!

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej