Mama Żyły odpowiedziała na krytykę niemieckiego dziennikarza. Pójdzie mu w pięty?

6 marca 2021
Przez: : J.J

Piotr Żyła po wygranej na ostatnich mistrzostwach świata 2021 nie krył szczęścia po swojej wielkiej wygranej. Euforia i pełne szczerości zachowanie zostało jednak mocno skrytykowane przez niemieckie media, które nazwały naszego skoczka błaznem. Co na to jego mama? Zobaczcie, w jakich słowach odniosła się do tej sprawy.

Piotr Żyła

Zwycięstwo Piotra na MŚ w Oberstdorfie

Ostatnie mistrzostwa świata 2021 w Oberstdorfie były wyjątkowe dla Piotra Żyły. Skoczek oddał dwa, bardzo dobre skoki, dzięki czemu zajął najwyższe, pierwsze miejsce. Mało kto spodziewał się, takiego wyniku, ponieważ od początku faworytem był Halvor Egner Granerud. Po wielkiej wygranej Piotr nie krył szczęścia. Nic w tym dziwnego – było to pierwsze zwycięstwo w tak prestiżowym konkursie.

Nie wszyscy odebrali euforię Piotra w sposób pozytywny. Niemieckie media skrytykowały naszego skoczka. W magazynie„Sueddeutsche Zeitung” ukazał się felieton zatytułowany „Ahahahahaha!” Volker Kreisl nie pozostawił na Piotrze przysłowiowej suchej nitki nazywając go błaznem:

„(…)Skoki narciarskie to jest poważna sprawa. Tu nie ma śmiechów. Okej, radość po sukcesie jest, ale taka kontrolowana. Bo jak długo jeszcze mi się taka forma utrzyma? (…) Ekstrawertycy zdarzają się rzadko, a takich błaznów na całego nie ma wcale. A nie – moment. Jeden jest… Jak się nazywa ten Polak, którego kiedyś trener musiał przywołać do porządku, gdy – jak uznał trener – przesadzał z błaznowaniem przed dziennikarzami. To jak on się nazywał? A tak: Piotr Żyła. Ten, który śmieje się tak głośno po każdym poprawnym skoku, że się zastanawialiśmy, jaka to będzie radocha, jak zostanie mistrzem świata. No i w sobotę został mistrzem świata(…)”

Zobaczcie także: Ukochana Piotra Żyły zdecydowała się na miłosne wyznanie.

Reakcja mamy Piotr Żyły

Choć sam Piotr zapewne nie przejął się zawistną opinią dziennikarza, trafiła również do jego najbliższych. Co na to mama Piotra? W rozmowie z „Super Expressem” przyznała, że choć początkowo nie było łatwo, z czasem przestała się przejmować. Pani Ewa Żyła zwróciła uwagę na zazdrość i fakt, że słowo błazen kompletnie nie pasuje do jej syna:

„Trochę to zabolało, gdy o tym usłyszałam, ale już nie czuję zadry. Pewnie ten dziennikarz napisał tak z zazdrości, że konkursu nie wygrał Niemiec. Niech sobie pisze. Słowo „błazen” nie ma sensu w stosunku do Piotrka. Jeżeli ktoś tak uważa, to znaczy, że go nie zna. Każdy przeżywa sprawy po swojemu. Reakcje wynikają ze stresu, z napięcia.”

Pani Ewa dodała również, że Piotr ciężko pracował na swój sukces, z którego teraz szczerze się cieszy. Spontaniczność, nerwy i euforia składają się na jego specyficzne zachowanie.

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej