Na temat zwycięzców pierwszej edycji Love Island nie milkną echa. Tym razem Sylwia Madeńska oskarżyła swojego byłego chłopaka o kradzież psa. Choć jak do tej pory Mikołaj Jędruszczak milczał jak zaklęty, to postanowił zabrać głos. Co więcej, cała sprawa prawdopodobnie będzie miała swój finał w sądzie!
Relacja Mikołaja i Sylwii od samego początku wzbudza wiele emocji. Para, która zdobyła serca widzów i wygrała pierwszą edycję programu Love Island. Wyspa Miłości niejednokrotnie przechodziła kryzysy w swoim związku. Następnie mogliśmy oglądać ich w programie Taniec z Gwiazdami i to właśnie tam doszło do rozstania tej dwójki.
Zobacz także: Jędruszczak i Madeńska rozstali się podczas programu Taniec z Gwiazdami!
Następnie byliśmy świadkami ich powrotów. Choć od jakiegoś czasu każdy nich wydawałoby się, że żyje swoim życiem, to prawda okazała się inna. Sylwia w oświadczeniu poinformowała, że na dobre zakończyła relację z Mikołajem dopiero 6 tygodni temu, a ich rozstanie doprowadziło do tego, że mężczyzna zdecydował się na przywłaszczenie sobie ich wspólnego psa.
Zobacz także: Sylwia Madeńska oskarża byłego o kradzież psa. Wydała oświadczenie!
Teraz to Mikołaj zabrał w tej sprawie głos i jak zaznaczył, od czasu wypłynięcia tych druzgocących wiadomości jest linczowany przez internautów!
Zwycięzca pierwszej edycji Love Island na swoim Instagramie odniósł się do oświadczenie byłej partnerki. Już na wstępie zaznaczył, że ta sprawa ma dwie strony medalu. Co więcej, po wpisie byłej partnerki mierzy się z ogromnym hejtem w sieci. Jak zaznaczył, on również podejmie kroki prawne.
“Odzywam się w celu sprostowania słów mojej byłej partnerki odnośnie sytuacji z Oreo. Teraz muszę powziąć kroki prawne zabezpieczające moje i Oreo bezpieczeństwo ze względu na to, że przez post Sylwii, który nawołuje do samowolki i linczu publicznego na mnie, muszę zadbać o moje bezpieczeństwo”
Następnie opowiedział o sytuacji ze swojego punktu widzenia:
“Pies został kupiony za wspólne pieniądze, wychowywany wspólnie. Oreo, tak jak każdy pies, który przebywa w moim otoczeniu, ma się najlepiej na świecie. Jest zadbana i czyściutka”
Tym samym Jędruszczak ogłosił również, że w przeciągu kilku dni na swoim Instagramie zorganizuje tzw. live’a, podczas którego dokładnie opowie o zaistniałej sytuacji. Na słowa byłego partnera nie pozostała obojętna Sylwia.
“Jestem zawiedziona i zszokowana, myślałam, że moje oświadczenie zmotywuje go do polubownego rozwiązania sprawy. Wszystko dowody są po mojej stronie, wolę ich nie udostępniać, bo Mikołaj był zdolny do sfałszowania dokumentów. Sprawa trafi do sądu”- zapowiedziała na swoim Instagramie.
Myślicie, że ta dwójka w końcu dojdzie do porozumienia?
Źródło: Instagram Mikołaja Jędruszczaka / Sylwii Madeńskiej
