Zespół Łzy istnieje na polskiej scenie muzycznej od 1996 roku i gra muzykę z gatunku pop-rock. Ma już na swoim koncie osiem albumów studyjnych, a wszyscy go kojarzą z takimi hitami jak “Agnieszka już dawno…”, “Narcyz się nazywam” czy “Oczy szeroko zamknięte”.
Od założenia zespołu do 2010 roku jego wokalistką była Anna Wyszkoni. Od kilku lat nie koncertuje już z zespołem, a kiedy odchodziła nikt nie mógł sobie wyobrazić Łez bez niej. Jednak jak większość gwiazd, postanowiła odciąć się od zespołu i zacząć karierę solową. Przypominamy, że po zakończeniu współpracy z zespołem w 2010 roku do tej pory Ania wydała już cztery solowe płyty, z czego jedną z kolędami.
Zobacz także: Ania Wyszkoni poprowadzi nowy program stacji Polsat.
Lecz chyba nie do końca pożegnała się z grupą i piosenkami, które wszyscy fani zespołu znają na pamięć, o czym może świadczyć emocjonalny wpis w social mediach, żony lidera zespołu Łzy Angeliny Konkol:
“Znowu będzie afera, ale kichać to! Ania Wyszkoni serio? Jesteście z Maćkiem tak biedni? Jak macie tak ciężko z kasą to Wam pożyczymy albo damy, chociaż na chleb, pożyczymy na kolejną płytę, singla itp. Aniu! Z całym szacunkiem, ale ile można? No ile? To że grasz regularnie piosenki zespołu Łzy na swoich koncertach Anny Wyszkoni-ok! To, że idziesz do telewizji na sylwestra i wykonujesz tam piosenkę zespołu Łzy-ok! Ale idziesz do szansy na sukces jako Anna Wyszkoni z piosenką Agnieszka ZESPOŁU ŁZY? Serio? Od rozstania z zespołem minęło wiele lat” – napisała na swoim Facebooku Konkol.
Jednak na tym nie poprzestała i jeszcze ostrzej potraktowała byłą wokalistkę zespołu i przypomniała jej, że do słynnego utworu “Agnieszka” Wyszkoni nie napisała ani jednej nuty czy słowa.
“Cały czas ślizgasz się na plecach zespołu i piosenek Adama Konkola. Nie chciałaś dzielić się kasą jako zespół, było Ci mało-rozumiem. Ale odp….. się w końcu od piosenek mojego męża i jego zespołu, w którym Ciebie już nie ma!” – skomentowała groźnie żona lidera grupy “Łzy”.
Cała afera rozpętała się po pierwszym odcinku odnowionej Szansy na Sukces, który będzie wyemitowany przez stację TVP już 7 kwietnia i właśnie tam widzowie będą mogli usłyszeć przebój Łez. Na YouTube również możemy znaleźć nagrania z jej koncertów, podczas których wykonuje piosenki swojego dawnego zespołu.
W tej głośnej sprawie głos zabrał również główny “pokrzywdzony”, lider zespołu Adam Konkol, który bardziej szczegółowo wyjaśnił, co na myśli miała jego żona, publikując tak emocjonalny wpis:
“Użyła emocjonalnego języka, ale broniła mnie prywatnie jako człowieka i popieram każde jej słowo. Kiedy mieliśmy po 20 lat dzieliliśmy się wszystkim, chociaż to ja napisałem 90 proc. muzyki i tekstów. Teraz już tak bym nie postąpił, bo wiem, że należą mi się pieniądze za to, co robię. Wtedy to był koleżeński układ, dlatego każdy z nas ma jakiś udział w tej piosence. Dzisiaj to bez znaczenia. Nawet mój sąsiad, bez mojej zgody może wykonywać “Agnieszkę”, więc prawnie, Ania również”– skomentował wpis żony.
Jak możemy się również dowiedzieć, Ania w czasie kiedy opuszczała zespół stwierdziła, że rozpoczyna karierę solową i nie ma zamiaru grać piosenek zespołu, bo chce być kojarzona głównie ze swojego imienia i nazwiska. Przez jakiś czas udało jej się dotrzymać danego słowa jednak, jak również powiedział Adam Konkol:
“A teraz regularnie wykonuje je na koncertach czy w programach telewizyjnych. Jesteśmy przez to totalnie zablokowani”.
Kiedy lider zespołu po raz pierwszy w telewizji zobaczył nowy zwiastun zapowiadający program Szansa na Sukces a w nim Anię Wyszkoni, która wykonuje piosenkę “Agnieszka” poczuł się jakby ktoś odebrał mu pracę:
“To bardzo boli. A my cały czas istniejemy i gramy dużo koncertów”.
Zapytany o to, czy w tym sporze będą podejmowane jakieś dalsze kroki dodał:
“Ania musiałaby już nie mieć żadnego wstydu, by dalej wykonywać nasze piosenki. Są pewne granice. Mam nadzieję, że się obudzi i zostawi nam naszą twórczość. Przecież pieniądze to nie wszystko”.
Z jego wypowiedzi wynika również, że nie może porozumieć się z Wyszkoni. Jak sam twierdzi wyciągnął do niej rękę, aby zakończyć całą aferę, jednak zostało to zignorowane przez nią i jej menadżera, którym jest jej mąż. Stwierdził również, że najwidoczniej Ania nie potrafi promować siebie swoimi piosenkami.
W Super Expressie do tej cały afery odniósł się mąż i menadżer piosenkarki Maciej Durczak:
“Gdybym był na miejscu autorów tych pretensji, wysłałbym raczej kwiaty reżyserowi ‘Szansy na Sukces’, na którego życzenie piosenka zespołu Łzy została wykonana w programie przez jednego z uczestników (nie przez Annę Wyszkoni!), a widzom została przypomniana nazwa tego zespołu. Czytelnikom zainteresowanym stroną prawną tego zagadnienia, polecam kontakt ze Stowarzyszeniem ZAiKS, gdzie zarejestrowane są wspólne utwory Anny Wyszkoni i zespołu Łzy”.
Ta afera na pewno będzie miała swój ciąg dalszy, bo najwidoczniej żadna ze stron nie zamierza odpuścić.
A Wy, jak myślicie? Kto ma rację w tym konflikcie?
Źródło: Super Express / Instagram Ani Wyszkoni