Kilka dni przed swoimi 44. urodzinami zmarł aktor, którego doskonale znają widzowie serialu „Żar młodości”. Billy Miller grał w najpopularniejszej operze mydlanej zaraz obok „Mody na sukces” i w wielu innych produkcjach.
Smutne informacje dotarły do nas zza oceanu. W piątek, 15 września 2023 roku odszedł Billy Miller, amerykański aktor, który zagrał w wielu popularnych serialach. Według zagranicznych mediów i portalu geniuscelebs.com, Miller odszedł przez powikłania związane z zaburzeniem neurologicznym o nazwie postępujące porażenie nadjądrowe.
„Trudno jest dzielić się smutnymi wiadomościami, ale wczoraj otrzymałem telefon, że zmarł mój kuzyn Billy Miller. Był synem mojej kuzynki Pat, którą bardzo kocham. Moje serce boleje nad nią, siostrą Billy’ego Megan i wszystkimi, którzy go kochali. Zamieszczam ten wpis ku pamięci Billy’ego i ponieważ wiem, że niektórzy z was byli jego fanami” – napisał Zeek Taylor
Śmierć aktora potwierdziły także osoby z obsługi restauracji „The Helmont”, w której Miller był współwłaścicielem.
Chorobę u aktora zdiagnozowano w 2021 roku. To schorzenie z biegiem czasu doprowadza do unieruchomienia chorego, a medycyna nadal jest bezradna, jeśli chodzi o zatrzymanie choroby.
„W tej chwili nie istnieje skuteczna forma leczenia tej choroby”.
ZOBACZ TAKŻE: Sandra Bullock w żałobie. Nie żyje jej 57-letni partner
Przyszedł na świat 17 września w Tulsie, w stanie Oklahoma. Po studiach przeprowadził się do Los Angeles i to właśnie tam zaczął swoją karierę, jednak na początku próbował swoich sił w świecie modelingu.
2006 rok okazał się dla niego przełomowy, bo wówczas dostał rolę w popularnym amerykańskim serialu „CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku”. W kolejnych latach Billy Miller był dobrze znany widzom kultowego już serialu „Żar młodości”.
Od 19 września 2008 roku grał w serialu „Żar młodości”, gdzie wcielał się w rolę Billy’ego Fostera Abbotta. Warto dodać, że otrzymał za tę rolę aż 3 nagrody Emmy.
Źródło: o2.pl / Instagram
