„Ninja Warrior”: Juras i Gilon skomentowali zamieszanie wokół finału

14 października 2021
Przez: : W.M.

W miniony wtorek odbył się wielki finał czwartej polskiej edycji Ninja Warrior. O krok o zdobycia w wymarzonego tytułu był Igor. Widzowie zasugerowali, że produkcja w ostatniej chwili skróciła czas ostatniego etapu, co utrudniło uczestnikowi zwycięstwo. Jak sytuację tłumaczą prowadzący program?

Ninja Warrior finałowy odcinek
Igor Fojcik w Ninja Warrior

Czwarty sezon Ninja Warrior

12 października wszyscy fani programu Ninja Warrior śledzili wielki finał jednego z najchętniej oglądanych programów stacji Polsat. Najwięcej emocji wzbudził występ 21-letni Igora Fojcika z Rybnika, który jako pierwszy w historii polskich edycji miał możliwość pokonania Góry Midoriyama. Mimo iż wcześniej Igor bez problemów pokonał cały tor, nie zaliczając żadnej wpadki, nie zdołał poradzić sobie ze wspinaniem się po linie na czas.

Igor w finale Ninja Warrior zmierzył się z Górą Midoriyama, próbując wspiąć się na wysokość 23 metrów w ciągu zaledwie 25 sekund. Niestety 21-latkowi zabrakło zaledwie kilku sekund, aby dostać się na sam szczyt. Ostatecznie Fojcik otrzymał jedynie tytuł Last Man Standing, a także nagrodę pieniężną w wysokości 15 tysięcy złotych.

Produkcja skróciła czas w finale Ninja Warrior?

Finał Ninja Warrior wzbudził ogromne emocje wśród widzów, którzy oburzyli się, że Igor nie zdobył Góry Midoriyama, ponieważ specjalnie skrócono czas jej przejścia, aby uniemożliwić uczestnikowi wykonanie tego zadania.

Zobacz także: Skandal wokół finału Ninja Warrior. Widzowie są oburzeni.

Przypominamy, że w poprzednich edycjach na pokonanie Góry Midoriyama przeznaczono 45 sekund, a w ostatnim sezonie jej czas skrócono do 25 sekund.

Głos w sprawie skandalu wokół finału Ninja Warrior zabrali między innymi prowadzący program – Juras oraz Karolina Gilon.

Juras na swoim profilu wyjaśnił, że mimo iż sam chciał, by Igor miał więcej czasu na pokonanie przeszkody, nie miał na to żadnego wpływu.

Jako prowadzący nie mamy ŻADNEGO wpływu na decyzje produkcji. TAK chcieliśmy więcej czasu dla Igora jak wszyscy. Nie piszcie zatem do mnie personalnie, że kogoś oszukałem, swoją pracę myślę, że wykonaliśmy dobrze zawsze stojąc po stronie zawodników. Więcej odpowiedzi nie będzie.”

Finał Ninja Warrior skomentowała także Karolina Gilon, która na swoim Instagramie wyjaśniła, że czas na zdobyciu Góry Midoriyama jest zmienny i dopasowany do umiejętności zawodników w edycji, a o wszystkim decyduje licencjodawca.

„(…)wiem, ze wielu z Was ma wątpliwości co do finału i nie dla każdego wszystko jest zrozumiałe.. dlatego wytłumaczę ;)) Czas na zdobycie góry Midoriyama nie jest stały, zmienia się w zależności od tego jak wygląda tor w finale oraz, jaki jest poziom zawodników w edycji (a w tej edycji w Polsce był naprawdę wysoki!). Decyduje o tym licencjonodawca.”

Przekonują Was wyjaśnienia prowadzących?

źródło: Instagram Ninja Warrior/Instagram Gilon/Instagram Jurasa

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej