Ojciec Murańskiego zdradził szokujące szczegóły jego reanimacji – „Nie byłem dla niej grzeczny, rzuciłem się do niej…”

27 marca 2023
Przez: : M.J

Jacek Murański po raz kolejny udzielił wywiadu po śmierci syna. Ojciec Mateusza wrócił wspomnieniami do tragicznych wydarzeń, które miały miejsce na początku lutego. Wyznał, skąd wzięły się plotki wokół przyczyny śmierci jego potomka, oraz dlaczego do sieci wpłynęła wiadomość na temat przedawkowania silnego leku przez chłopaka.

Śmierć Mateusza Murańskiego

8 lutego do mediów trafiła informacja na temat śmierci Mateusza Murańskiego. Zawodnik walk freak-fightowych i młody aktor, zmarł w wieku 29 lat. Nie da się ukryć, że w mediach zawrzało, a w sieci zaczęły pojawiać się spekulacje na temat przyczyny śmierci chłopaka.

ZOBACZ TAKŻE: Poruszający list Jacka Murańskiego po śmierci syna. Zwrócił się bezpośrednio do Mateusza…

Pojawiły się pogłoski, że Mateusz Murański zmarł wskutek przedawkowania silnego leku opioidowego. Oliwy do ognia dolała wiadomość od ratowniczki będącej na miejscu zdarzenia, która miała opublikować w sieci informację na temat przyczyny zgonu 29-latka. To właśnie ta wiadomość sprawiła, że w mgnieniu oka powstały plotki na temat tego, że Młody Muran przedawkował. Ojciec Murańskiego zdecydował się po raz kolejny zabrać głos w sprawie tych wieści.

Jacek Murański broni dobrego imienia syna

Ojciec sportowca wrócił wspomnieniami do dnia, kiedy znalazł swojego syna w mieszkaniu. Jak podkreślił w rozmowie z Amadeuszem Ferrarim, ratowniczka nie mogła mieć wówczas wieści na temat przyczyny zgonu Mateusza. Wyniki badań toksykologicznych będą znane za kilka miesięcy.

Ten oksykodon był tylko w jej głowie. Domyślam się, dlaczego to zrobiła. Rozpoczęli akcję reanimacyjną, po chwili przerwali, bo już nastąpił zgon. Ja nie zaakceptowałem tego, bo mi pękło serce. Nie byłem dla niej grzeczny, rzuciłem się do niej, wyrwałem, że mają mi ratować dziecko […]. Albo ta kobieta jest pozbawiona człowieczeństwa, bo jeżeli to odebrała jako atak i zemściła się w ten sposób […]. To musiało spowodować taką jej frustrację, że dokonała rzeczy obrzydliwej”- padło z ust Jacka Murańskiego.

Nie da się ukryć, że wiadomość na temat przedawkowania 29-latka w mgnieniu oka rozeszła się w sieci, co było ogromnym dramatem dla jego rodziny. Już we wcześniejszym wywiadzie Jacek Murański podkreślał, że wiele osób bez skrupułów zaczęło czerpać korzyści z tej tragedii.

Patomorfolog powiedział mi, że przyczyną zgonu Mateusza mogło być gwałtowne zatrzymanie akcji serca prawdopodobnie z powodu uduszenia w połączeniu z ekstremalnym nocnym bezdechem, na który od wielu lat chorował, ale lekarka nie rozwinęła tego, szczegółowe wyniki sekcji zwłok będą za około pół roku” – mówił w wywiadzie dla salon24.pl.

Murański wyjawił także, że to Arkadiusz Tańcula zasugerował mu, aby bronił dobrego imienia Mateusza.

Zadzwonił do mnie najpierw z kondolencjami, ale potem zadzwonił też prywatnie. Powiedział: Jacek, dzieją się rzeczy straszne, hańbią twojego dzieciaka, może nie masz świadomości, co się dzieje, trzeba coś z tym zrobić”- powiedział w wywiadzie z Ferrarim.

Źródło: YouTube / Instagram

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej