Modelka odkąd założyła rodzinę, z Sebastianem Karpiel-Bułecką, zawsze podkreślała, że spełnia się w roli matki i pani domu. Możemy również zobaczyć, że od początku strzegła prywatności swoich pociech. Rok po tym, jak się poznali, urodziła Sebastianowi córeczkę, Antosie, a dwa lata temu na świecie pojawił się ich synek, Jędrzej.
Paulina należy do grona mam celebrytek, które dbają o ochronę wizerunku swoich pociech, tak samo, jak Małgorzata Socha czy Anna Lewandowska.
Jednak kilka dni temu na jej Instagramie opublikowała zdjęcie z malutkim chłopcem, którego twarz jest całkowicie widoczna. Fani gwiazdy, którzy obserwują jej profil rozpętali prawdziwą burzę w komentarzach.
Z niektórych komentarzy pod zdjęciem wynika, że wiele osób uznało, że chłopiec widoczny na fotografii to synek Pauliny. Niektórzy nawet stwierdzili, że jest on podobny do męża Krupińskiej.
“Super, że nie pokazujesz dziecka od tyłu jak robią to niektóre tzw. gwiazdy”, “Do tatusia podobny”.
Piszą w komentarzach, użytkownicy obserwujący jej profil i nie ma w tym nic dziwnego, bo modelka podpisała zdjęcie “mój słodziak Antoś”.
Jednak znalazło się parę osób, które od razu wychwyciły, że widoczny na zdjęciu chłopczyk nie jest synem Pauliny. Tym bardziej że chłopczyk ze zdjęcie jest zdecydowanie za mały, by być dzieckiem Krupińskiej i jej męża. Jak już wiemy malec z fotografii jest chrześniakiem byłej Miss.
Zobacz także: Krupińska stanęła w obronie męża
Paulina konsekwentnie unika pokazywania na zdjęciach twarzy swoich dzieci, a jeśli już wrzuci do sieci zdjęcie ze swoimi pociechami to możemy jedynie zobaczyć, że stoją one tyłem lub bokiem do obiektywu i to właśnie z tego powodu fani mają do niej zarzuty.
Fani Krupińskiej zarzucili jej, że nie pokazuje zdjęć twarzy swoich pociech, ale za to nie ma żadnego problemu z publikacją zdjęć cudzych dzieci.
“Zawsze mnie dziwiło, że osoby publiczne ze swoimi dziećmi zdjęć nie wystawiają, ale brata, sąsiadki, koleżanki pokazują chętnie?”
“Jeśli swoje się chroni to, dlaczego innych wystawia na widok publiczny… co mama chce to niech robi sama” – możemy przeczytać w komentarzach.
Paulina pod tym zdjęciem nie odpowiedziała na zarzuty internautów. Jednak wcześniej już, zdarzało jej się wrzucić do sieci zdjęcie z małym chrześniakiem i to właśnie pod jednym z nich również została zapytana o pokazywanie twarzy cudzego dziecka. Paulina wtedy zdecydowała się wytłumaczyć swoje zachowanie.
“Jego mama pozwala, my natomiast zdecydowaliśmy się nie pokazywać twarzy naszych dzieci”– napisała Krupińska pod jednym z takich zdjęć.
Jak widzimy już wcześniej modelka odbierała zarzuty w tym kierunki, jednak nic z tego sobie nie robi, a internauci nadal nie są przekonani co do jej argumentacji.
“Trochę dla mnie niepojęte, że bez oporów pokazuje Pani zdjęcie innego dziecka a swoich nie”.
Macie swoje zdanie na ten temat?
Źródło: Instagram Pauliny Krupińskiej
