Ruszył nowy sezon Kuchennych Rewolucji. Gdzie tym razem Magda Gessler przeprowadziła zmiany?

1 marca 2019
Przez: : M.J

Kuchenne Rewolucje od lat cieszą się dużym zainteresowaniem wśród widzów. Od 28 lutego możemy już po raz 19 śledzić losy restauratorów, dla których Magda Gessler jest prawdziwym wybawieniem. Restauratorka nie boi się trudnych zadań i wyzwań, z którymi musi się zmierzyć podczas nagrywania programu. Jako autorytet kulinarny, potrafi w kilka dni dać właścicielom gotowy patent na sukces ich restauracji. Jednak to tylko od nich zależy czy ich sukces będzie trwał długo, czy krótko.

Kuchenne Rewolucje

W pierwszym odcinku 19. sezonu Magda przyjechała do Słupi, gdzie swoją restaurację o nazwie „Hacjenda” prowadził Mirek. Restauracja znajdowała się przy dawnej trasie Warszawa-Wrocław i jako jedna z pierwszych w Polsce serwowała steki. Odwiedzali ją znani goście tacy jak Cezary Pazura czy Kabaret Otto. Niestety dobre czasy restauracji minęły wraz z wybudowaniem nowej autostrady. Mirek próbował wykorzystać swoje doświadczenie zdobyte za granicą, wprowadzając do karty owoce morza, a nawet steki z aligatora. Jednak to wszystko było za mało, żeby znowu wypełnić restaurację gośćmi.

Zobacz także: Kuchenne Rewolucje w czasie pandemii! Właściciele błagają o pomoc

Magda Gessler po wejściu do restauracji od razu zwróciła uwagę na brak powietrza i zaduch. Nie podobało jej się, że niektóre dania z karty nie są w ogóle dostępne. Jej uznanie zdobyła pierś z kaczki, natomiast jak powiedziała:

“Buraczki pachną zatęchłą piwnicą. Jest tu ogromna różnica w smakach. Jedne są pyszne, a drugie są koszmarne” – podsumowała na koniec degustacji.

Znana ze swoich kontrowersyjnych zachowań, w drugi dzień rewolucji wybiła młotkiem szyby w oknach, żeby wpuścić świeżego powietrza. Na jaw wychodzi także, że właściciel nie daje sobie nic powiedzieć, używa tanich produktów i do tego jest bardzo oszczędny.

Zmiany w karczmie Hacjenda

Restauratorka zabrała się do pracy i zmieniła nazwę z Hacjendy na Żółtodzioby.

W menu Magdy Gessler, znajdują się głównie dania z kaczki. Hitem restauracji ma być-kaczka faszerowana chałką albo wątróbką, rosół kaczy czy sałatka z kaczką i owocami oraz sosem z malin.

Rewolucja przebiegła bez mniejszych problemów, a goście byli zachwyceni nowym wystrojem i daniami serwowanymi w nowej odsłonie.

Po 4 tygodniach Magda Gessler wróciła do Słupi, gdzie restauracja przechodziła egzamin, który zdała rewelacyjnie. Magda była zachwycona daniami, a właściciele szczerze przyznali, że nie spodziewali się takich obrotów. Kolejną rewolucję restauratorka może zaliczyć do udanych.

Myślicie, że Żółtodzioby na stałe zapiszą się na kulinarnej mapie Polski?

Źródło: Instagram Karczma Żółtodzioby / Kuchenne Rewolucje

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej