Julia Gołębiowska jest jedną z uczestniczek 6. edycji programu Ślub od pierwszego wejrzenia. Czy po czasie żałuje, że zdecydowała się wziąć udział w kontrowersyjnym reality-show? W rozmowie z Obcas.pl 26-latka zdradziła, jak radzi sobie z popularnością, oraz czy myśli na stałe zagościć w show-biznesie.
Szósta edycja Ślubu o pierwszego wejrzenia powoli dobiega końca. Już wkrótce fani reality-show, w którym kilkoro uczestników decyduje się na ślub z zupełnie obcą osobą, dowiedzą się, czy nowopowstałe małżeństwa zdecydowały się kontynuować dalszą znajomość, czy jednak postanowiły wziąć rozwód.
Jedną z bohaterek Ślubu od pierwszego wejrzenia jest Julia Gołębiowska. Sympatyczna 26-latka od samego początku zaskarbiła sobie ogromną sympatię widzów. Programowym mężem Julki został Tomasz. W ostatnich odcinkach reality-show widzowie przyglądać się mogli, jak rozwija się relacja pomiędzy małżonkami. Nawarstwione nieporozumienia skłaniają jednak widzów do refleksji, że małżeństwo Julii i Tomka nie przetrwało. Czy przypuszczenia widzów okażą się słuszne, czy może para zdołała poradzić sobie z problemami i zdecydowała się być razem? O tym przekonamy się dopiero oglądając finałowy odcinek Ślubu do pierwszego wejrzenia, który wyemitowany zostanie 14 grudnia.
Nie da się ukryć, że udział w programach typu reality-show dla uczestników wiąże się także z dużą popularnością. Nie inaczej jest w przypadku bohaterów nowej edycji Ślubu od pierwszego wejrzenia. W rozmowie z reporterką Obcas.pl Julia zdradziła, jak radzi sobie z faktem, że stała się osobą publiczną.
„Oczywiście odczuwam to, że stałam się osobą rozpoznawalną (raczej jeszcze nie popularną (śmiech). Widać to choćby ze względu na ilość obserwatorów na moim Instagramie, ze względu na mnóstwo wiadomości (głównie od kobiet), które codziennie do mnie spływają ze słowami wsparcia, z wrażeniami po emisji odcinka. Na co dzień zauważam czasami wychodząc z domu wzrok ludzi na sobie, takie „inne” spojrzenia. Kilka razy zostałam w sklepie zaczepiona przez jakieś Panie, które mi „kibicowały” i życzyły wszystkiego dobrego. To bardzo przyjemne uczucie”.
Zobacz także: Julka ze Ślubu od pierwszego źle oceniła Tomasza?
Julka, która dotychczas nie miała dużo szczęścia w miłości, zgłaszając się do programu Ślub od pierwszego wejrzenia, miała nadzieję, że w końcu uda się jej odnaleźć swoją drugą połówkę. Czy mimo wszystko, rozpoznawalność, którą zdobyła dzięki reality-show, przerodzi w rozwijanie swojej medialnej kariery? Uczestniczka Ślubu od pierwszego wejrzenia nie ukrywa, że to nie było jej celem i wcale nie wie, czy sprawdziłaby się w takiej roli, ale nie mówi „nie”.
„Na ten moment ciężko mi powiedzieć, czy jest to dla mnie szansa na zaistnienie w show-biznesie i nie jestem pewna, czy chciałabym rozwijać się w tym kierunku. Nie mówię „NIE”, zawsze jestem otwarta na różne propozycje, ale to nie oznacza, że będę łapać i przyjmować wszystko co do mnie „spłynie”, bo nie chciałabym być kojarzona jako „dziewczyna ze ŚOPW, która reklamuje teraz rajstopy (śmiech). Zobaczymy, co życie przyniesie w najbliższym czasie.” – zdradziła Julia
Jak Julia Gołębiowska wspomina swój udział w programie? Czy po czasie żałuje, że zdecydowała się wziąć udział w kontrowersyjnym reality-show i zawierzyła swój los w ręce programowych ekspertów?
„Absolutnie nie żałuję udziału w programie z kilku względów. Przede wszystkim poznałam bardziej siebie, utwierdziłam się w przekonaniu, że wiem czego chcę i wiem, jakiego mężczyzny potrzebowałam. Moja asertywność jest teraz na zdecydowanie innym poziomie niż przed programem, a muszę zaznaczyć, że miałam z tym ogromny problem! I na koniec – niezapomniana, jedyna w swoim rodzaju przygoda i wspomnienia, których mi nikt nie zabierze.” – dodała w rozmowie z Obcas.pl
źródło: Obcas.pl/Instagram Julii Gołębiowskiej
