Kiedy wiadomość o zaginięciu, a później odnalezieniu ciała biznesmena wyszła na jaw, do tej pory żyją tym media. Wszyscy wciąż zadają sobie pytanie, jak mogło dojść do tego feralnego wypadku, w którym stracił życie Piotr. Wciąż jest wiele niewiadomych, a jak dotąd prokuratura i rodzina zmarłego milczy na ten temat. Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka wyjaśnia prokuratura.
29 sierpnia odbył się pierwszy dzień pożegnania milionera. Na mszy żałobnej, która miała miejsce w Konstancine-Jeziornej, męża Agnieszki Woźniak-Starak żegnały tłumy. Nie zabrakło wielu osób ze świata polskiego show-biznesu, które były bardzo blisko z Piotrem.
30 sierpnia odbył się pogrzeb producenta filmowego tylko w gronie najbliższych osób. Piotr został pochowany w swojej ukochanej ziemi w Fuledzie na Mazurach. Przeczytacie o tym TUTAJ.
Portale społecznościowe wciąż zapełniały zdjęcia producenta filmowego, z rozrywającymi serce wpisami, TUTAJ!. Bez dwóch zdań Piotr był bardzo lubianą i szanowaną osobą, której na pewno wielu będzie go brakowało.
Lecz wszyscy zadają sobie jedno pytanie! Jak wyglądała noc, w której Piotr stracił życie? Dlaczego nie udało mu się dopłynąć na brzeg tak jak dziewczynie, która również była na pokładzie motorówki?
Jak się okazuję śmierć Piotra Woźniaka-Staraka wyjaśnia cały czas prokuratura. Jakiś czas temu Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przekazała, że śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Okręgowa w Giżycku.
“Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przejęła z Prokuratury Rejonowej w Giżycku śledztwo w sprawie wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło w dniu 18 sierpnia 2019 r. Przejęcie postępowania związane jest ze znacznym oddźwiękiem społecznym, w związku z przedmiotowym śledztwem. Aktualnie będą prowadzone czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy”– komunikat wydał rzecznik prasowy Prokuratury w Olsztynie, Krzysztof Stodolny.
Co naprawdę wydarzyło się w nocy z 17 na 18 sierpnia? Czy niebawem dowiemy się, dlaczego Piotrowi nie udało się bezpiecznie dopłynąć do brzegu?
Zapewne czas pokaże…
My życzymy dużo siły Agnieszce Woźniak-Starak w tych ciężkich dla niej chwilach…
