Od kiedy wyszło na jaw, że synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka walczy o zdrowie w jednej z warszawskich placówek nie milkną echa na ten temat. Ostatnio piłkarz po raz pierwszy zabrał głos w tej sprawie w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim, czym wywołał sporo kontrowersji. Stanowski po raz kolejny zabrał głos. Krótko i dosadnie wyjaśnił wszystkim stanowisko Rzeźniczaka.
Nie milkną echa na temat choroby syna Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień. U chłopca zdiagnozowano rzadki przypadek raka wątroby. Przypomnijmy, że Magdalena Stępień kilka dni temu zorganizowała zbiórkę pieniędzy na dalsze leczenie syna w Izraelu, jednak w mediach coraz częściej zaczęły pojawiać się informacje, że tej decyzji nie popiera tato chłopca. Nie da się ukryć, że na Jakuba Rzeźniczaka wylała się fala hejtu. Choć piłkarz jak do tej pory nie zabierał głosu w tej sprawie, to w końcu postanowił spotkać się z dziennikarzem Krzysztofem Stanowskim i przedstawić mu swoje stanowisko.
Stanowski 9 lutego wypuścił do sieci Dziennikarskie zero. W ponad 40-minutowym nagraniu przedstawił stanowisko Jakuba Rzeźniczaka oraz niejednokrotnie podkreślał, że piłkarz jest za leczeniem swojego syna w Polsce. Jak mogliśmy usłyszeć, chłopiec bardzo dobrze zareagował na pierwszą chemię dlatego też jego podróż do Izraela mogłaby mu zaszkodzić.
Zobacz także: Rozmowa Stanowskiego z Rzeźniczakiem!
Niemniej jednak choć wydawało się, że przekaz Krzysztofa Stanowskiego jest jasny, to nie wszyscy widocznie zrozumieli jego słowa. Następnie na profilu w mediach społecznościowych dziennikarza pojawiły się nagrania, w których zaznaczył, że nie spodziewał się, iż ludzie tak odbiorę, to co miał im do powiedzenia.
Dziennikarz na swoim InstaStories podkreślił, że widząc komentarze pod swoim materiałem nie ma wątpliwości, że połowa osób źle odebrała jego słowa. Choć sam również zmierzył się z ogromną krytyką, to postanowił jeszcze raz dosadnie wyjaśnić internautom, co chciał im wcześniej przekazać:
“Tak czytam komentarze i się zastanawiam. Wam głośniki nie działają w domu, czy co? Jak się wczytać w te komentarze, to połowa ludzi nie zrozumiała, co ja powiedziałem. 40 minut to może faktycznie za długo, spróbuję to powiedzieć najkrócej jak się da”– zaczął Stanowski.
Następnie po raz kolejny poruszył temat pieniędzy i zbiórki na leczenie syna kapitana Wisły Płock:
“Jakub Rzeźniczak nie chce żadnych waszych pieniędzy, nie chce ani złotówki, nie założył zbiórki, żadnej nie promował i o żadnej zbiórce nie wiedział. Nie chce tych pieniędzy, ponieważ uważa, że jego dziecko nie powinno lecieć do Izraela, bo tak mu mówią lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka. Dziecko przechodzi terapię w Warszawie, która idzie dobrze. I tyle. Przerwanie tej terapii (zdaniem ludzi, z którymi on rozmawia) jest złe. A wy ciągle piszecie, dlaczego on nie dał pieniędzy”– słyszymy.
Jak dodał na zakończenie:
“Jeszcze raz. On nie chce od Was tych pieniędzy, ale je ma, bądź może zdobyć. Ona chciała te pieniądze, bo ich nie ma. Z czego miałaby mieć. Ona uważa, że wyjazd ma sens, on uważa, że wyjazd nie ma sensu. I to jest cała historia”– powiedział na zakończenie krótko Stanowski.
Czy Magda i Kuba zdołają dojść do porozumienia?
Jak myślicie?
Źródło: Instagram Krzysztofa Stanowskiego
