Takiej WPADKI w “Faktach” TVN już dawno nie było! Nagranie usunięto, jednak w sieci nic nie ginie…

Słowa kluczowe:
anita wernerfakty tvnwpadka
29 kwietnia 2022
Przez: : M.J

We wtorek, 26 kwietnia widzowie Faktów TVN byli świadkami wpadki, która następnie odbiła się szerokim echem w mediach. Choć stacja TVN usunęła ze swojego materiału wyraźnie słyszalne przekleństwo, to jak wiadomo w sieci nic nie ginie. Wpadka w Faktach TVN stała się już viralem w sieci. Zobaczcie nagranie!

Fakty TVN

Jeden z najpopularniejszych programów informacyjnych emitowany jest na antenie stacji TVN już niemal ćwierć wieku. Od samego początku program informacyjny nagrywany jest na żywo, co powoduje, że niejednokrotnie widzowie byli świadkami często zabawnych wpadek prowadzących, jak i osób, które znajdowały się na planie.

Zobacz także: Ogromna wpadka w Wiadomościach TVP! Stacja się tłumaczy!

TVN program informacyjny.
Fakty TVN.

Nie da się ukryć, że Fakty oglądane są codziennie przez miliony Polaków, a każde nawet najmniejsze potknięcie jest następnie szeroko komentowane w mediach. Tak było i tym razem, kiedy prowadzącą wtorkowego wydania Faktów była Anita Werner. Widzowie tym razem mogli usłyszeć siarczyste przekleństwo, które padło podczas zapowiedzi jednego z materiałów.

Nagranie wpadki z Faktów TVN

Wtorkowy reportaż, który dotyczył małego niedźwiadka zagubionego w Tatrach, stał się hitem w sieci. Anita Werner reportaż Macieja Mazura zaczęła słowami.

“Jest sam bez mamy. Niedźwiadek jest zagubiony i aż chciałoby mu się pomóc, ale to akurat byłby bardzo zły pomysł. Szlak już jest zamknięty, aby natura przyszła z pomocą. W Tatrzańskim Parku Narodowym to niedźwiedzie mają pierwszeństwo”.

Zobacz także: Wpadka w programie Mask Singer! Wiadomo, kim jest Kogut!

Następnie widzowie mogli usłyszeć siarczyste “kurw** mać!”, które padło z ust osoby znajdującej się na planie Faktów. Fragment programu niemal od razu stał się viralem w sieci, jednak stacja TVN zdecydowała się niedługo po godzinie 21 zmienić nagranie na platformie Player, na którym nie usłyszymy już niecenzuralnego słowa dochodzącego z tzw. offu. Niemniej jednak w sieci nic nie ginie. Nagranie z wpadki możecie zobaczyć poniżej!

Źródło: Twitter / Instagram Anity Werner

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej