Viki Gabor została napadnięta! W obronie artystki stanął jej ojciec, który został pobity. Na miejsce wezwano policję oraz służby medyczne. Napastnicy usłyszeli zarzuty usiłowania rozboju.
Wiktoria Gabor urodziła się 10 lipca 2007 roku w Hamburgu. To znana polska piosenkarka romskiego pochodzenia. Rok temu znalazła się w finale 2. edycji programu “The Voice Kids“. Największą popularność zyskała jednak zaraz po wygranej 17. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji Junior. 12-letnia piosenka szybko stała się jedną z najbardziej rozpoznawanych nastolatek w Polsce. W styczniu wydała singiel „Ramię w ramię”, który nagrała w duecie z Kayah. Niedługo później ukazały się kolejne single: „Getaway” i „Forever and a Night”, które cieszą się ogromną popularnością. Co ciekawe, Viki pojawiła się w jury pierwszego półfinału “Szansy na sukces” wyłaniającego reprezentanta naszego kraju w 18. Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci.
Zobacz także: Viki Gabor będzie gościem Kuby Wojewódzkiego! W sieci aż wrze!
Do niepokojącej i niebezpiecznej sytuacji doszło na warszawskim Mokotowie wieczorem 11 września około godziny 22.30. Wówczas Viki wraz ze swoimi rodzicami udali się do jednego ze sklepów. Ojciec artystki wszedł do środka, natomiast Viki z mamą czekały na niego przed budynkiem. W tym samym momencie zostały otoczone przez grupkę młodych mężczyzn. Wśród nich znalazł się 17-letni Kamil T. oraz 18-letni Dominik P., którzy chcieli okraść artystkę. Byli przy tym bardzo wulgarni i wymuszali oddanie pieniędzy.
Wówczas ze sklepu wyszedł ojciec artystki, który stanął w ich obronie. Nastolatkowie rzucili mężczyznę na ziemię i zaczęli go kopać. Całe zdarzenie widział okoliczny ochroniarz, który szybko wezwał policję i przybiegł pomóc tacie Viki. Niestety przez ten czas napastnicy zdołali uciec.
Kilka minut później na miejscu zjawili się funkcjonariusze policji, którzy ustalili okoliczności zdarzenia oraz rysopisy napastników. Ojcu artystki została udzielona pomoc medyczna. Na szczęście stan mężczyzny nie wymagał hospitalizacji.
Agresorów złapano zaledwie po kilku minutach. Okazało się, że chłopcy byli pod wpływem alkoholu. Usłyszeli oni zarzuty usiłowania rozboju. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego oraz jego rodziny. Za popełnione czyny grozi im kara nawet do 12 lat więzienia.
