Wiktoria Gąsiewska wyśmiała głośny konflikt między Julią Wieniawą, a Asią Opozdą. Ponadto zdradziła, co sądzi o podobnych sytuacjach w świecie show-biznesu.
Wiktoria Gąsiewska urodziła się 11 marca 1999 roku w Warszawie i jest niezawodową aktorką oraz prezenterką telewizyjną. Przygodę z aktorstwem rozpoczęła grając epizodyczną rolę w serialu “Na dobre i na złe”. Dodatkową popularność z pewnością zapewnił jej udział w takich produkcjach jak “Rodzina zastępcza”, “Rodzinka.pl”, “Przyjaciółki” czy “Barwy szczęścia”. Na dużym ekranie zadebiutowała w filmie “Jasminum”. Zagrała także w filmie wojennym Andrzeja Wajdy “Katyń”. Wiktorię oglądaliśmy również w “Tańcu z gwiazdami” czy “Dance Dance Dance”. Od kwietnia 2017 jest w szczęśliwym związku z aktorem Adamem Zdrójkowskim.
Zobacz także: Gąsiewska w zmysłowym bikini. Ten model ma wyjątkowo głęboki dekolt!
W ostatnich tygodniach głośno było o konflikcie między Julią Wieniawą, a Asią Opozdą. Warto przypomnieć, że wszystko rozpoczęło się od zdjęcia na story Julki, w którym napisała, że jest modową inspiracją Asi. Aktorka nie pozostała dłużna i wbiła szpilę Wieniawie sugerując, że ta nie ma ukończonej szkoły aktorskiej.
„Julia bardzo często zagląda na moje InstaStories, więc może jednak to ona szuka u mnie inspiracji? Mam nadzieję, że zainspiruje ją do skończenia szkoły teatralnej albo jakichś studiów, żeby mogła w końcu nazywać się „aktorką”” – napisała.
Sytuacja ta była szeroko komentowana w mediach. Więcej informacji na ten temat znajdziesz TUTAJ.
Reporter Plotka poprosił o komentarz Wiktorię Gąsiewską, która była nieco zdezorientowana pytaniem, ponieważ nie wiedziała o całej sprawie. Wyznała, że nie przegląda portali plotkarskich ani social mediów na tyle szczegółowo, aby móc cokolwiek więcej o tym powiedzieć. Kiedy dziennikarz wyjaśnił o co poszło dziewczynom, Wiktoria wyśmiała całą sytuację!
Wiktoria wyznała, że absolutnie nie miałaby problemu, gdyby ktoś zainspirował się jej stylizacją. Wręcz przeciwnie, jest to miłe.
“No i po co? Po co takie negatywne emocje do życia wprowadzać? Nie rozumiem totalnie” – skwitowała Gąsiewska.
Podzielacie zdanie Wiktorii?