Wiktoria Gąsior z “Hotelu Paradise” opuściła szpital psychiatryczny. Dokładnie opisała, co się tam działo…!

30 stycznia 2023
Przez: : M.S.

Uczestniczka 4. edycji Hotelu Paradise kilka dni temu trafiła na oddział psychiatryczny. Jednak nie wytrzymała tam długo, gdyż na własne życzenie opuściła to miejsce. W poście na swoim Instagramie dokładnie opisała, co przeżyła w szpitalu…

Wiktoria Gąsior wylądowała w szpitalu psychiatrycznym

Wiktoria Gąsior to jedna z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek programu Hotel Paradise. Pojawiła się w 4. edycji randkowego reality-show i od razu wzbudziła sporo emocji wśród mieszkańców hotelu. Jej relacje z pozostałymi uczestnikami nie należały do najłatwiejszych, jednak ostatecznie Gąsior opuściła program będą w związku z Miłoszem. Ich relacja nie przetrwała po powrocie do Polski, a udział w Hotelu Paradise bardzo źle odbił się na zdrowiu psychicznym Wiktorii.

Uczestniczka 4. edycji programu przyznała, że od jakiegoś czasu ma problemy związane ze swoją psychiką, na co głównie wpłynął jej udział w Hotelu Paradise. Gąsior niejednokrotnie oskarżała produkcję programu o swoje problemy. Chociaż wydawało się, że Wiktoria pokonała już najgorsze, kilka dni temu zamieściła na swoim Instagramie post, w którym wyznała, że na własną prośbę przebywa w szpitalu psychiatrycznym.

Wyjawiła, że od pewnego czasu mierzy się z pewnymi problemami, która nadal są skutkiem udziału w programie Hotel Paradise.

„To już było za dużo. Za dużo tego wszystkiego. Zamykam się na własne życzenie. Jestem w szpitalu psychiatrycznym. Tak. Psychiatrycznym, dobrze przeczytałeś.. przeczytałaś… Wszystko zaczęło się od tego (sory, że tak napiszę. Może znowu będzie HEJT, bo przecież mi, NIE WYPADA) od tego całego hotelu paradise. (…) Przeszłam tam syf. Totalne g*wno.

Dodała także, że w szpitalu ma przy sobie ludzi, którzy ją wspierają i pomogą.

Wiktoria Gąsior wyszła z psychiatryka!

Jak się jedna entuzjazm Wiktorii nie trwał długo, gdyż już na następny dzień Gąsior zamieściła na swoim Instagramie post, w którym poinformowała swoich obserwatorów, że na własne życzenie wyszła ze psychiatryka:

Wczoraj, na własne żądanie opuściłam szpital psychiatryczny. Opowiem Wam, co się wydarzyło” – zaczęła Gąsior.

Następnie była uczestniczka Hotelu Paradise dokładnie opisała swój pobyt w placówce. Napisała o tym, jak ie chciano podać jej kroplówki oraz także, że nie podano jej leków na astmę.

Przyjechałam do szpitala psychiatrycznego na moją prośbę. Chciałam tego. Chciałam w końcu odpocząć. Chciałam być wśród ludzi, którzy będą potrafili mi pomóc. Niestety, podejście personelu (oczywiście nie wszystkich, bo były wyjątki) przerosło moje oczekiwania. Od doby błagałam o kroplówkę nawadniającą, bo ciągle wymiotowałam i czułam się już tak odwodniona, jak po zawodach. Ledwo trzymałam się na nogach. Miałam już wenflon, bo przewieźli mnie prosto z oddziału ginekologicznego, gdzie trafiłam przez ostry ból kręgosłupa i jajnika. Jak już Wam wspominałam, mam krwawą endometriozę na prawym jajniku. Podłączenie tej kroplówki to byłaby dosłownie chwila. Nikt nie chciał mi podać płynów. Dostawałam tylko tabletki. Kolejne tabletki… Nie chcieli mi wydawać moich leków na astmę, bo: “Nie masz tego wpisanego w karcie”. Kur*a, bo inaczej nie powiem. Trzem lekarzom na oddziale mówiłam, że mam astmę i podawałam nazwy leków. No cóż, po 24h prośby dostałam swoje leki i kroplówkę

Wtedy zaczęłam mieć ataki nerwicowe ze względu na ilość osób dookoła i przede wszystkim hałas. Pielęgniarki miały za*ebisty sposób budzenia pacjentów – darły się nad uchem i wyciągały z łóżka. Czułam się jak kiedyś, na obozie harcerskim. Brakowało jedynie trąbki, bez kitu, i byłoby dokładnie tak samo. W trakcie ataków nerwicy płakałam i krzyczałam, że mam dość tego miejsca, bo traktują nas tutaj jak zwierzęta, a nie osoby chore. Nie było żadnej rozmowy z pacjentem. Dostałam silne leki uspokajające, po których spałam całą dobę.

Następnie Gąsior opowiedziała o tym, jak o 23 została “wyciągnięta” na korytarz i upomniana za to, że zamieszcza w sieci filmiki ze szpitala. Przytoczyła także rozmowę z panią doktor, która kazała jej usunąć nagrania ze swojego profilu.

 “Ma pani usunąć film z sieci – powiedziała pani doktor.

– Ok, usunę. Nie ma problemu, ale Pani w tym momencie pisze mi wypis ze szpitala, bo wy tu nas nie leczycie, tylko dajecie prochy, żeby człowiek spał. A to nie jest leczenie. Potrzeba rozmowy, wysłuchania, terapii, a nie tylko farmakologii i traktowania nas jak zwierzęta.

-Dobrze, więc niech pani usunie

-Halo, halo. Przecież była umowa – odparłam. Umówiłyśmy się na kompromis.

– Niestety, nie mogę Pani dać wypisu, bo tylko lekarz prowadzący może go dać. Rano będzie lekarz i opuści Pani szpital – powiedziała pani doktor.

– Ok, pani doktor. Ja pani ufam. Zarchiwizuję post, ale jeśli nie dostanę wypisu, to pokażę więcej. Pokażę, co tu się dzieje naprawdę.

Ostatecznie Gąsior opuściła szpital i na koniec podsumowała swój pobyt pisząc, że nie żałuje, że pojawiła się w szpitalu, gdyż była to dla niej kolejna lekcja życiowa:

“To było trudne i mocne doświadczenie w moim życiu, ale wszystko jest po coś. Ja nie chciałam się leczyć psychiatrycznie, bo przecież tylko czubki chodzą do psychiatry, a ja po prostu mam gorszy czas, jak każdy. To normalne. No, jednak nie… Pobyt tam uświadomił mi, że muszę o siebie walczyć i sama nie dam rady. Dlatego cieszę się, że tam trafiłam, bo dla mnie to była kolejna życiowa lekcja. Poznałam wspaniałych ludzi. Przyjaźnie na całe życie. Już tęsknię za moimi dziewczynami i obiecuję Wam, że niedługo poznacie moje gwiazdki. Moją Karolcię i Gabi. Dwa aniołki, które pomagały mi przetrwać w tym miejscu. Dziękuję Wam dziewczynki. Wierzę i wiem, że mój pobyt zarówno w “Hotelu Paradise”, jak i na oddziale psychiatrycznym, dzięki moim zasięgom w sieci, pomoże innym, którzy borykają się z takimi problemami. Nie bójcie się prosić o pomoc.”

Źródło: Instagram Wiktorii Gąsior

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej