Zbadali mięso z kebaba. Szokujące wnioski, nie wiecie co tak naprawdę jemy

Słowa kluczowe:
kebabkontrolanewsPolska
26 lipca 2023
Przez: : B.Z

Zbadali mięso z kebaba. Nie da się ukryć, że to jedna z najpopularniejszych potraw w Polsce – zwłaszcza w miesiącach wakacyjnych. Przysmak rodaków potrafi jednak skrywać dość przykre tajemnice. Jak podają polskie media, niedawno odbyła się kontrola szeregu lokali i budek serwujących popularnego fast fooda. Niestety, wnioski są katastrofalne. Okazuje się, że tak właściwie nie mamy pojęcia co tak naprawdę jemy, a serwowane tam “mięso” jest dalekie od tego, co w ogóle jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

Zbadali mięso z kebaba. Szokujące wnioski, nie wiecie co tak naprawdę jemy

Kebab to potrawa, którą wielu Polaków po prostu kocha. W ostatnich latach znacznie zyskała na popularności, a jej fani zaczęli baczniej zwracać uwagę na jakość mięsa serwowanego w zestawach i tortillach. Niestety, nie oznacza to jednak tego, że w Polsce większość kebabów trzyma poziom i respektuje ogólnie przyjęte w branży zasady. Wręcz przeciwnie. Niedawna kontrola wykonywana przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykazała nieprawidłowości w aż… 89 punktach na 109, jakie rzeczywiście kontrolowano. To wynik, obok którego po prostu nie da się przejść obojętnie.

Największe wątpliwości najczęściej budził deklarowany skład oferowanych produktów. Serwis o2.pl zdradza, że kontrole polegały na szczegółowej analizie oferowanych dań, ich składników oraz poprawności oznaczeń. Ręce można załamać w przypadku mięsa, bo jak informują raporty z kontroli:

Analiza laboratoryjna mięsa okazała się niezgodna z deklaracja sprzedawców aż w 53 przypadkach na 98 miejsc.

To jednak nie koniec strasznych wniosków…

ZOBACZ TAKŻE: Poparzyła się jedzeniem w McDonald’s. Takie odszkodowanie dostanie, lepiej usiądźcie

Tanie zamienniki warzyw, kurczak w “wołowinie”, marketowy ser zamiast fety

Kontrole wykazały jeszcze więcej nieprawidłowości. Mięsa nazywane przez sprzedawców “wołowiną” zawierały tak naprawdę… kurczaka. Ser nazywany fetą to często tak właściwie jedynie marketowy, tani zamiennik. Podobnie jest z warzywami.

W wielu budkach wbrew zapewnieniom nie ma też kart z wykazem alergenów. Kontrola wykazała, że tanie zamienniki produktów odkryto aż w “104 na 139 poddanych analizie potraw“.

Blisko 50 lokali po kontrolach musi zapłacić kary.

źródło: Twitter, o2.pl

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej