Nie milkną echa po sobotniej walce Marcina Najmana z Kasjuszem Życińskim. Organizatorzy gali FAME MMA dożywotnio zdyskwalifikowali sportowca, jednak jak się okazuje, kilka minut później Najman przyjął ofertę walki w federacji MMA! Co więcej, w swoim wpisie zakpił z surowej kary, jaką dostał i okazuje się, że Najman nie składa rękawic! Zobaczcie!
Marcin Najman nie daje nam o sobie zapomnieć. Po sobotniej walce, do której stanął w oktagonie z Kasjuszem Życińskim emocje jeszcze nie opadły. 41-latek niemal od razu zdecydował się na złamanie reguł, choć jak wiadomo walka miała się odbyć na zasadach bokserskich. Najpierw obalił rywala, a nastąpienie kopnął przeciwnika w nogę. Reakcja sędziego nie mogła być inna jak zakończenie walki, przez dyskwalifikację.
Co więcej, Marcin Najman został dożywotnio zdyskwalifikowany z FAME MMA wraz ze swoim trenerem Damianem Herczykiem. Oficjalne oświadczenie pojawiło się na profilu w mediach społecznościowych federacji FAME MMA, a więcej na ten temat dowiecie się poniżej.
Zobaczcie: Najman i jego trener wywaleni z FAME MMA! Dożywotnia dyskwalifikacja to nie wszystko!
Najman zaraz po jego dyskwalifikacji odniósł się do całego zajścia w krótkim oświadczeniu:
„No to w kilku słowach podsumowania: nie wiem, o jakie rozwiązanie umowy chodzi, bo wygasła ona w dniu walki. Co do niezapłacenia za walkę, to sytuacją zajmą się moi prawnicy. Oskarżenia Damiana Herczyka, w sytuacji gdzie to Życiński rozpętał awanturę po zakończeniu walki jest co najmniej nie trafione. Pozew przeciwko Życińskiemu za pomówienia będzie złożony w najbliższych dniach”
Następnie na jego Instagramie pojawiło się nagranie, w którym możemy usłyszeć, że nie rozumie o co chodzi z tą dożywotnią dyskwalifikacją, skoro to miała być jego ostatnia walka w tej formule. Poinformował również, że zaraz po walce z Życińskim dostał dwie propozycje:
„Odebrałem telefony z propozycją od dwóch szefów, dwóch największych organizacji MMA w Polsce. Powiedziałem, że teraz mam trochę głowę zajętą innymi sprawami. Tak naprawdę to miała być moja ostatnia walka”.
Co więcej, 41-latek pokusił się również o wpis, w którym jasno dał do zrozumienia, co myśli o oświadczeniu organizatorów FAME MMA. Ostatecznie przyjął propozycję od „prawdziwej federacji MMA”:
“Zawiesić to oni mogą mi co najwyżej pranie w suszarni. Mój kontrakt po walce wygasł. Natomiast to ze nie będę już musiał na codzień oglądać patoligii i szamba jaki prezentował mój rywal to akurat spora ulga.
Ostatecznie przyjmę ofertę jedną z dwóch jakie dostałem kilka minut po walce z prawdziwych federacji mma.”
Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy jeszcze Marcina Najmana w swoim żywiole!
Zaskoczeni?